Kiedyś pisałam o
kremie Mizon
Snail Recovery Gel Cream (<-klik). Nie był to jednak jedyny krem z Mizona, który posiadam. Po zużyciu
ślimaka wzięłam się za inny, który używam na dzień. Używam go już tak długo, że
postanowiłam się z wami podzielić moimi wrażeniami o nim. Temat na dziś - Mizon
Hyaluronic Ultra Suboon Cream.
Long time agoI wrote about Mizon Snail Recovery Gel Cream (<-click). But it wasn't the only
cream of Mizon that I have. After I used the snail one I changed it to another, that I use for the day. I use
it for so long that I decided to share with you my impressions about it. Topic
for today - Mizon Hyaluronic Ultra Suboon Cream.
What is Mizon Suboon Ultra Hyaluronic Cream? It is a light moisturizing -
protective cream, containing according to the producer about 30% of hyaluronic
acid and various plant extracts that have to deeply moisturize the skin. No
parabens, artificial colors and is odorless. Recommended for sensitive skin.
Skład:/Ingredients:
Pudełko wygląda bardzo
podobnie do Mizon Snail Recovery Gel Cream, tyle że jest granatowe. Również ma naklejkę hologramową w formie plomby.
/The box looks very similar to Mizon Snail Recovery Gel Cream, except that
it's navy blue. It also has a hologram sticker in the form of seals.
Opakowanie to tubka
stojąca na zakrętce, zawierająca 45 ml produktu w takiej samej kolorystyce jak
pudełko. Dodatkowo zabezpieczone jest folią, dzięki czemu wiemy, że nikt przed
nami produktu nie otwierał./Packaging is standing on the cap tube containing
45 ml of the product in the same color as the box. In addition is protected
with silver foil, so we know that no one didn't open the product befor us.
Sam produkt ma formę lekkiego kremu, który po wyciśnięciu z tubki jest
biały, natomiast po rozsmarowaniu staje się przezroczysty i wchłania się
całkowicie./The product itself has the form of light cream which, when
squeezed out of the tube is white, while after applying becomes clear and
completely absorbed.
Ode mnie. Przy mojej
kapryśnej skórze kremy są wyzwaniem. Trzeba jednak o nią dbać. Gdy zaczynałam
go używać zastanawiałam się, czy przypadkiem nie będzie tak jak w przypadku
emulsji z 3 kroków z Clinique’a, która jest ponoć hypoalergiczna, a ja po niej
puchnę jak diabli. Na szczęście dla mnie, produkt okazał się całkiem przyjazny.
Ładnie nawilża skórę, wchłania się kompletnie, nadaje się pod kremy BB oraz
podkłady. Jakichś szczególnych właściwości w nim nie zauważyłam, ale problemów
z cerą nie mam a skóra jest ładnie nawilżona, jędrna – zdecydowanie fajniejszy
niż ślimak :-) Na Gmarkecie za trójpak można zapłacić koło 10,00 $ przy
promocjach.
From me. With my capricious skin, face creams are
a challenge. However, one should take care of the skin. When I started using
this cream I wondered if it would be
like in the case of emulsions with 3 steps program form Clinique, which is
supposedly hypoallergenic, and after using it my face swell as hell.
Fortunately for me, the product turned out to be quite friendly. Nicely
moisturizes the skin, is absorbed completely, it's suitable under BB creams and
foundations. Any special properties I didn't notice, but I don't have problems
with my complexion and the skin is nicely hydrated, supple - far cooler than
snail one cream :-) On GMarket for three-pack you can pay near $ 10.00 with
promotions.
Ostatnio mieliście porcję witamin, dziś darujemy
sobie i porozpieszczamy się trochę – ciasteczka z czekoladą i mascarpone XD/Recently
you had a portion of vitamins, today let just overlook yourself and let spoil a
little - cookies with chocolate and mascarpone XD
Nie wiem co jest większym delikatesem krem czy ciasteczka???
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ,że ten produkt trafił (zupełnie niechcący) w moje łapki, bo okazał się być jednym z lepszych nawilżaczy ,które moja buzia toleruje bez żadnych szaleństw. I mogę śmiało stwierdzić , że była to pierwsza tubka, ale na pewno nie ostatnia. Co rzadko mi się zdarza ,żeby kupić po raz kolejny ten sam kosmetyk.
Jest fajny, nie jest cudotwórcą, ale jest rzeczywiście dobry i też nie jest to jedyna tubka, którą posiadam ;-)
UsuńCiastka są fajne ;-)
Rzeczywiście kwas hialuronowy wysoko w składzie, bo na wielu kosmetykach wielkimi literami jest napisane kwas hialuronowy, a jak popatrzeć na skład to mają go może 0,5 %.
OdpowiedzUsuńDokładnie i jest rzeczywiście dobrym kosmetykiem :-)
UsuńCo tam ten kosmetyk, kiedy serwujesz na końcu takie pyszności Kociaku ;)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Czarny Koteczku :))
Coś dobrego dla każdego Cleo :-D
UsuńWzajemnie Cleo :-)
Ale kusisz ciasteczkami. Mhm, zjadłoby się ;) Krem natomiast zupełnie mnie nie kusi, ale na moją skórę mogę kłaść praktycznie wszystko, od kremu Nivea począwszy na wszelkich naturalnych mazidłach skończywszy.
OdpowiedzUsuńChętnie się dziele - wystarczy powiedzieć :-D
UsuńPodziwiam, bo moja twarz po kremie Nivea wygląda jak jeden wielki czerwony i spuchnięty balon. Cieszę się, że czasem coś znajdę, co toleruje ;-)
Mnie jakoś te śluzy i ślimaki odrzucają o.O Aż mam dreszcze i nie są to dreszcze z podniecenia :P hihi
OdpowiedzUsuńCiacho dawaj :D
Ten krem Martuś nie ma nic wspólnego ze ślimakami itp :-) To po prostu bardzo dobry nawilżacz z kwasem hialuronowym, gdybym miała go porównywać to bym powiedziała, że działał podobnie jak Studio Mouisture Cream z Maca.
UsuńJa wiem Aguś, ale mam bujną wyobraźnię i tak ciągle myślę o tym obślizgłym ślimaku :/
UsuńMartuś, to zwykły nawilżający krem bez dodatku czegoś z żyjątek pełzających XD
UsuńRożki po nim nie rosną i nic się nie dzieje ;-)
A wiem, że masz bujną wyobraźnię - mam nadzieję, że już nie wyobrażasz sobie słoików lądujących na stopie? XD
No to jak różki nie rosną, to uffff :P
UsuńSłoiki nie :P Pożegnałam się z peelingami Phenome. Teraz mogę spokojnie relaksować się pod prysznicem :D
Nie bój się, nie będziesz się musiała dziecka wypierać ;-P
UsuńTo co Ty teraz sobie wyobrażasz... XD
Nic o.O Mój świat legł w gruzach :P
UsuńI pomyśleć, że straciłam okazję spróbowania ciasteczek... :-(
OdpowiedzUsuńkremik zachęcający :-)
Może następnym razem :-)
UsuńBardzo sympatyczny :-)