czwartek, 10 lipca 2014

Mizon Hyaluronic Ultra Suboon Cream

Kiedyś pisałam o kremie Mizon Snail Recovery Gel Cream (<-klik). Nie był to jednak jedyny krem z Mizona, który posiadam. Po zużyciu ślimaka wzięłam się za inny, który używam na dzień. Używam go już tak długo, że postanowiłam się z wami podzielić moimi wrażeniami o nim. Temat na dziś - Mizon Hyaluronic Ultra Suboon Cream. 

Long time agoI wrote about Mizon Snail Recovery Gel Cream (<-click). But it wasn't the only cream of Mizon that I have. After I used the snail one I changed  it to another, that I use for the day. I use it for so long that I decided to share with you my impressions about it. Topic for today - Mizon Hyaluronic Ultra Suboon Cream. 

Co to jest Mizon Hyaluronic Ultra Suboon Cream? Jest to lekki krem nawilżająco - ochronny, zawierający wg producenta w składzie około 30% kwasu hialuronowego oraz rożne wyciągi roślinne, które mają głęboko nawilżać skórę. Nie zawiera parabenów, sztucznych barwników i jest bezzapachowy. Polecany do skóry wrażliwej. 

What is Mizon Suboon Ultra Hyaluronic Cream? It is a light moisturizing - protective cream, containing according to the producer about 30% of hyaluronic acid and various plant extracts that have to deeply moisturize the skin. No parabens, artificial colors and is odorless. Recommended for sensitive skin. 


Skład:/Ingredients: 


Pudełko wygląda bardzo podobnie do Mizon Snail Recovery Gel Cream, tyle że jest granatowe. Również ma naklejkę hologramową w formie plomby. /The box looks very similar to Mizon Snail Recovery Gel Cream, except that it's navy blue. It also has a hologram sticker in the form of seals. 


Opakowanie to tubka stojąca na zakrętce, zawierająca 45 ml produktu w takiej samej kolorystyce jak pudełko. Dodatkowo zabezpieczone jest folią, dzięki czemu wiemy, że nikt przed nami produktu nie otwierał./Packaging is standing on the cap tube containing 45 ml of the product in the same color as the box. In addition is protected with silver foil, so we know that no one didn't open the product befor us. 


Sam produkt ma formę lekkiego kremu, który po wyciśnięciu z tubki jest biały, natomiast po rozsmarowaniu staje się przezroczysty i wchłania się całkowicie./The product itself has the form of light cream which, when squeezed out of the tube is white, while after applying becomes clear and completely absorbed. 


Ode mnie. Przy mojej kapryśnej skórze kremy są wyzwaniem. Trzeba jednak o nią dbać. Gdy zaczynałam go używać zastanawiałam się, czy przypadkiem nie będzie tak jak w przypadku emulsji z 3 kroków z Clinique’a, która jest ponoć hypoalergiczna, a ja po niej puchnę jak diabli. Na szczęście dla mnie, produkt okazał się całkiem przyjazny. Ładnie nawilża skórę, wchłania się kompletnie, nadaje się pod kremy BB oraz podkłady. Jakichś szczególnych właściwości w nim nie zauważyłam, ale problemów z cerą nie mam a skóra jest ładnie nawilżona, jędrna – zdecydowanie fajniejszy niż ślimak :-) Na Gmarkecie za trójpak można zapłacić koło 10,00 $ przy promocjach. 

From me. With my capricious skin, face creams are a challenge. However, one should take care of the skin. When I started using this cream I wondered if it  would be like in the case of emulsions with 3 steps program form Clinique, which is supposedly hypoallergenic, and after using it my face swell as hell. Fortunately for me, the product turned out to be quite friendly. Nicely moisturizes the skin, is absorbed completely, it's suitable under BB creams and foundations. Any special properties I didn't notice, but I don't have problems with my complexion and the skin is nicely hydrated, supple - far cooler than snail one cream :-) On GMarket for three-pack you can pay near $ 10.00 with promotions. 

 
Ostatnio mieliście porcję witamin, dziś darujemy sobie i porozpieszczamy się trochę – ciasteczka z czekoladą i mascarpone XD/Recently you had a portion of vitamins, today let just overlook yourself and let spoil a little - cookies with chocolate and mascarpone XD






17 komentarzy:

  1. Nie wiem co jest większym delikatesem krem czy ciasteczka???
    Bardzo się cieszę ,że ten produkt trafił (zupełnie niechcący) w moje łapki, bo okazał się być jednym z lepszych nawilżaczy ,które moja buzia toleruje bez żadnych szaleństw. I mogę śmiało stwierdzić , że była to pierwsza tubka, ale na pewno nie ostatnia. Co rzadko mi się zdarza ,żeby kupić po raz kolejny ten sam kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fajny, nie jest cudotwórcą, ale jest rzeczywiście dobry i też nie jest to jedyna tubka, którą posiadam ;-)
      Ciastka są fajne ;-)

      Usuń
  2. Rzeczywiście kwas hialuronowy wysoko w składzie, bo na wielu kosmetykach wielkimi literami jest napisane kwas hialuronowy, a jak popatrzeć na skład to mają go może 0,5 %.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie i jest rzeczywiście dobrym kosmetykiem :-)

      Usuń
  3. Co tam ten kosmetyk, kiedy serwujesz na końcu takie pyszności Kociaku ;)))
    Dobrego dnia Czarny Koteczku :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś dobrego dla każdego Cleo :-D
      Wzajemnie Cleo :-)

      Usuń
  4. Ale kusisz ciasteczkami. Mhm, zjadłoby się ;) Krem natomiast zupełnie mnie nie kusi, ale na moją skórę mogę kłaść praktycznie wszystko, od kremu Nivea począwszy na wszelkich naturalnych mazidłach skończywszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie się dziele - wystarczy powiedzieć :-D
      Podziwiam, bo moja twarz po kremie Nivea wygląda jak jeden wielki czerwony i spuchnięty balon. Cieszę się, że czasem coś znajdę, co toleruje ;-)

      Usuń
  5. Mnie jakoś te śluzy i ślimaki odrzucają o.O Aż mam dreszcze i nie są to dreszcze z podniecenia :P hihi
    Ciacho dawaj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem Martuś nie ma nic wspólnego ze ślimakami itp :-) To po prostu bardzo dobry nawilżacz z kwasem hialuronowym, gdybym miała go porównywać to bym powiedziała, że działał podobnie jak Studio Mouisture Cream z Maca.

      Usuń
    2. Ja wiem Aguś, ale mam bujną wyobraźnię i tak ciągle myślę o tym obślizgłym ślimaku :/

      Usuń
    3. Martuś, to zwykły nawilżający krem bez dodatku czegoś z żyjątek pełzających XD
      Rożki po nim nie rosną i nic się nie dzieje ;-)
      A wiem, że masz bujną wyobraźnię - mam nadzieję, że już nie wyobrażasz sobie słoików lądujących na stopie? XD

      Usuń
    4. No to jak różki nie rosną, to uffff :P
      Słoiki nie :P Pożegnałam się z peelingami Phenome. Teraz mogę spokojnie relaksować się pod prysznicem :D

      Usuń
    5. Nie bój się, nie będziesz się musiała dziecka wypierać ;-P
      To co Ty teraz sobie wyobrażasz... XD

      Usuń
    6. Nic o.O Mój świat legł w gruzach :P

      Usuń
  6. I pomyśleć, że straciłam okazję spróbowania ciasteczek... :-(
    kremik zachęcający :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...