Cześć,
Dziś
chciałabym wam pokazać produkt, który został częścią mojej wieczornej
pielęgnacji już jakiś czas temu. To kolejny z produktów z cyklu – jedni kochają
drudzy nienawidzą. Temat na dziś to Estēe Lauder Advanced Night Repair
Serum.
Hi,
Today I would like to show you a product that has been part of my evening skin care for some time. This is another in a series of products - some people love it, others hate it. Topic for today is Estēe Lauder Advanced Night Repair Serum.
Today I would like to show you a product that has been part of my evening skin care for some time. This is another in a series of products - some people love it, others hate it. Topic for today is Estēe Lauder Advanced Night Repair Serum.
Co
o nim pisze producent? Tu macie wersję w kilku językach./What the
manufacturer says about it? Here you have the version in several languages.
Skład/Ingredients
Produkt otrzymujemy w kartonowym pudełeczku z
piękny logiem Estēe Lauder./The product we get in a cardboard box with the
beautiful Estee Lauder logo.
Otwieramy/Open
W środku mamy elegancką brązową, plastikową
buteleczkę ze złotymi napisami./Inside we have an elegant brown, plastic
bottle with gold lettering.
Produkt aplikujemy szklaną
pipetą./The product we apply a glass pipette.
Serum jest przejrzysto brązowe. Konsystencja to coś
jakby lekko zagęszczony płyn. Zapach nie drażni./Serum is transparency
brown. Consistency is something like a slightly thickened liquid. The smell
doesn’t irritate.
A
co ja o nim myślę? Podejrzewam, że właśnie narażę się wielu osobom. Nie należę
do fanów tego produktu. Bardzo uparcie przez pół roku próbowałam go używać i
powiem wam, że nic z tego – to produkt zupełnie nie dla mnie. Nie zauważyłam
zmian w postaci regeneracji mojej zdecydowanie zmęczonej skóry. Nie zrobiło się
z nią praktycznie nic, poza tym, że nie jednokrotnie po nocy miałam jakieś
dziwne problemy na twarzy. Nie ważne z czym łączyłam to serum. Panie w jednym
ze sklepów stwierdziły, że ten produkt jest tak skonstruowany, że nie należy go
łączyć z produktami innych marek a z jednym z kremów tworzy komplet. Mnie to
nie przekonało, bo miałam miniaturę Revitalizing
Supreme Global Anti-Aging Creme, którą równocześnie z
nim stosowałam i wcale lepiej nie było. Jeśli chodzi o to serum, ja mówię mu
zdecydowane nie. Resztę oddałam mojej rodzicielce. Cena za 30 ml to około
290,00 zł.
And what I think about it? I
suspect that I just fall into disfavour to many people. I’m not a fan of this
product. Very stubbornly for half a year I tried to use it and I will tell you
that nothing – it’s a product totally not for me. I didn’t notice the changes
in the form of regeneration my tired skin by far. It didn’t make my skin
virtually nothing, except that not once after night I had some strange problems
on my face. No matter with what I was using the serum. The ladies at one of the
shops said that this product is
designed so that it shouldn’t be combined with other brands products but with
one of the creams EL creates as set. I wasn’t convinced , because I had a
miniature of Revitalizing Supreme Global Anti -Aging Creme, which at the same
time I used and it wasn’t any better. When it comes to this serum, I tell it’s
not for me. The rest I gave to my mother. Price per 30 ml is about 290,00 PLN.
Najważniejsze abyś Ty była zadowolona kocico :) Wiadomo, ze nie każdemu podpasuje, bo to zależy od skóry :)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia kochana :*
Zgadza się :-)
UsuńWzajemnie Cleo :-*
Widziałaś podobny kosmetyk z Korei? Ostatnio przeglądając ebay się natknęłam na niego, np tutaj http://bit.ly/1gK70Gp
OdpowiedzUsuńŁooo matko tylko nazwa jest inna :-) Idealna kopia, ciekawe jak z właściwościami???
UsuńNie wiadomo co w środku zawiera, ale jak znajdę opis po angielsku składników, to będzie można porównać.
UsuńIzis - tego nie, ale miałam podobny z Holiki Holiki.
UsuńW sumie teraz mnie zaintrygowałaś nim ;-)
Mnie on też zaintrygował i zastanawiam się czy by sobie nie sprawić. Ale to dopiero koło końca maja, bo będę w rozjazdach. Jak byś wiedziała o nim coś więcej, to chętnie poczytam. A ten z Holiki był dobry?
UsuńZ Holiki mnie lepiej służył niż EL. Zdecydowanie lepiej.
UsuńNatomiast jeśli o tamtym będę więcej wiedzieć, napiszę Ci, obiecuję :-)
Fajny nawilżacz i tyle. U mnie również nie sprawiło spektakularnych efektów pomimo stosowania go w komplecie z kremem tej samej marki.
OdpowiedzUsuńWitam w klubie :-|
UsuńMiałam próbki zarówno do twarzy, jak i pod oczy - zero efektów. Paskudny zapach. Już najtańszy koreański kosmetyk robi na mojej twarzy więcej, niż ANR ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak u mnie :-)
Usuńjak tylko kiedys zobaczylam ze to olejek - odrazu bylo nie.
OdpowiedzUsuńserum z Clochee zbiera nie zle recenzje :)
Muszę w takim razie temu serum przyjrzeć :-)
Usuńja go akurat uwielbiam! co prawda ostatnią butlę zużyłam juz dobre kilka miesięcy temu, ale nie była to pierwsza butla i na pewno nie ostatnia :)
OdpowiedzUsuńWiem i wiem, że Ci służy :-)
UsuńMnie niestety nie :-|
A czy kremik do kompletu kosztuje tyle, ile to serum? ;)
OdpowiedzUsuńKosztuje więcej, bo ponad 400,00 zł XD
Usuń