czwartek, 30 maja 2013

Sheet Masks 01 - Lioele Essential Mask Aloe

Hej,

Czy tylko ja nie uległam szałowi – 40% na kolorówkę i pielęgnację twarzy w Rossmannie? No cóż, tak czy siak chyba będę jedną z niewielu. Natomiast o czym dziś... Skończyłam test kremów BB i tak jakoś zrobiło mi się pusto. Postanowiłam więc pokazywać wam maseczki typu sheet masks, których mam dużo, są częścią moją standardowej pielęgnacji obecnie, ogólnie je uwielbiam i zamierzam po wypróbowaniu ich wybrać dla siebie te, które będę najlepiej mi służyć (pewnie będzie ich dużo ;-)). Ogólnie zacznę od tria maseczek z Lioele Essential. Pierwszą z nich będzie Lioele Essential Mask Aloe.

Hey,

Is it just me not succumbed frenzy - 40% on colour cosmetics and face skin care in Rossmann? Well, anyway I think I aws one of the few. However, what now ... I finished BB creams test and somehow it felt empty. So I decided to show you masks, the type of sheet masks, which I have a lot, are part of my standard skin care now, in general I love them and I'm going after trying them choose for myselves the ones that will best serve me (probably will be a lot of them ;-)). Generally I start with the trio of Lioele Essential masks. The first of these will be Lioele Essential Aloe Mask.


Co o niej pisze producent? Że jest to naturalny nawilżać skóry, zawierający 1000 mg ekstraktu z aloesu, który natychmiastowo odżywia i nawilża odwodnioną skóra na długo.

What producer says about it ? Natural skin moisturizer, Aloe extracts 1000mg are contained which instantly nourish and moisturize dehydrated skin for a long time.


Maseczka jest zamknięta w bardzo sympatycznym i przyjemnym dla oka opakowaniu – saszetce./The mask is closed in a very nice and pleasant to look at packaging - sachet.



Na odwrocie znajdziemy informację, jak używać maseczki – nie tylko po koreańsku – po angielsku też jest ;-) A jak ktoś nie rozumie obu języków – można obejrzeć instrukcje rysunkową ;-)

On the back you will find information on how to use masks - not just in Korean - English is also ;-) And if someone doesn’t understand both languages ​​- you can watch the drawing instructions ;-)



Skład/Ingredients

Water, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice(5%), Butylene Glycol, Xanthan Gum, Hydroxyethylcellulose, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Caprylyl Glycol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Natto Gum, Chlorphenesin, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, 1,2-Hexandiol, Propanediol, Disodium EDTA, Triethanolamine, Fragrance


Ok. – to teraz otwieramy maseczkę i co w środku mamy? Oślizgły kawałek mokrego papieru w lekko kleistej cieczy zwinięty w kwadrat ;-) Pachnie trochę aloesowo, delikatnie i przyjemnie./Ok. - now we open mask and aht we have inside? Slimy piece of wet paper in a slightly viscous liquid rlled up in square ;-) It smells a little Aloe, gentle and pleasant.



Jak go sobie rozłożymy, to mamy płachtę, z wyciętymi otworami na oczy, nos i usta :-)/When we unrolled it, we have cloth, with cut-out holes for eyes, nose and mouth :-)


Zakładamy na twarz, dopasowując maseczkę do twarzy i przez 15 do 20 minut straszymy domowników XD/ We put it on the face, matching the mask to the face and for 15 to 20 minutes we scare household members XD


Następnie ściągamy maseczkę, pozostałość delikatnie rozsmarowujemy  i zostawiamy do wchłonięcia – u mnie po chwili wchłaniało się kompletnie./Then we take off the mask, and the residue gently spread and leave to soak - for me at the moment is completely absorbed.

Co o niej myślę? Bardzo ją lubię. Po pierwsze, dobrze da się ją dopasować do twarzy. Jak sobie ją zakładamy na twarz, to pierwsze wrażenie to mamy „kawał mokrej szmaty” na twarzy, zimnej i kleistej. Nie przeszkadza to wcale w robieniu innych rzeczy z maseczką na twarzy, ponieważ dobrze przylega do skóry. Gdy poczekamy na zupełne wchłonięcie pozostałości maseczki skóra w dotyku jest miękka, dobrze nawilżona, nie ma uczucia ściągnięcia. Płachta jest tak mocno nawilżona, że mnie spokojnie na dwa lub trzy użycia jedna maseczka by  wystarczyła, gdyby było to możliwe. Koszt w Polsce w sklepie Asian Store i Alledrogeria to 7,00 zł.

What I think about it? I really like it. Firstly, it can be well matched to the face. When we put it on face, the first impression we have "a piece of wet cloth" on the face, cold and sticky. It doesn’t mind it at all in doing other things with the mask on your face, because it sticks well to the skin. As we wait for the complete absorption of residual of the mask skin is soft to the touch, well hydrated, there is no feeling of contraction. Sheet is so heavily moisturized that I could use one mask for two or three times that was enough, if it were possible. Cost in Poland to shop Asian Store and Alledrogeria is 7,00 PLN.


Zużyłam trzy opakowania tej maseczki i na pewno kupię ją ponownie :-)/I used three packs of this mask and I will definitely buy it again :-)

Black Cat (Kate)

20 komentarzy:

  1. i ja nie uległam szałowi Rossmanowemu :D hyhy

    nie używałam nigdy tej płachtowej maseczki, ale dostałam niedawno jedną i muszę wreszcie ją rozdziewiczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Tobie troszkę byłoby trudno ;-D

      Spróbuj - rewelacyjna zabawka i daje fajne efekty :-D

      Usuń
  2. Oglądałam ostatnio te maseczki z ekstraktem z czerwonego wina bodajże. Mam ochotę się do nich dobrać, ale najpierw muszę trochę uszczuplić zapasy z maski Khadi i algowych z e-naturalne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam z ekstraktem z czerwonego wina - z jakiej to firmy? :-)

      Usuń
  3. I never tried Lioele sheet mask, the mask reminds me of Etude House sheet mask where you have to fold down the under eye part. Aloe mask is my choice too :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie uległam temu szałowi. Choć przez kilka dni, przeglądając blogi, zastanawiałam się, czy nie jestem jakaś nienormalna. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że zastanawiałam się, czy ze mną wszystko jest ok patrząc na zakupy innych, ale cieszę się, że nie jestem sama XD

      Usuń
  5. oj Kate chyba faktycznie tylko Ty nie uległaś rossmannowi;D choć ja tylko w malutkim stopniu:] fajny pomysł z testem maseczek, chętnie przeczytam o kolejnych i poznam zwycięzce:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale uległaś - to teraz pokaż co zakupiłaś XD A dziękuję - myślę że będę o nich pisać :-D

      Usuń
  6. Ja również nie skusiłam się na tą promocję w Rossamannie.

    OdpowiedzUsuń
  7. oj szalenstwu w Rossmannie chyba faktycznie ulegla prawie kazda blogerka ;)
    bardzo fajna ta maska, zaraz biore sie za szukanie jej na Ebay :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sheet maski to dobre i wygodne rozwiązanie. :) Zauważyłam, że te koreańskie są lepiej nasycone - nie sępią i szczodrze nasączają płynami. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są wygodne i dbają o skórę :-) Normalnie płynu jest na dwa lub trzy użycia :-)

      Usuń
    2. Maski nawilżające do stóp również są tak dobrze nasączone. :]

      Usuń
    3. Nie próbowałam jeszcze :-)

      Usuń
  9. Moja cera naczynkowca niestety z aloesem nie bardzo się lubi :/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...