Cześć :-)
Znów
niedziela... Dzisiaj mi nawet tak bardzo ten dzień nie przeszkadza, jak zwykle
:-) A skoro mam dobry humor, to nawet zastanawiałam się, o czym dla was
napisać. Przypomniałam sobie, że na recenzję czeka jeden tusz do rzęs, dlatego
dziś będzie o Lioele Waterproof Up& Down Mascara :-)
Hi :-)
Sunday again ... Today I don’t mind this day as usual :-) And since I have a good humor, I was wondering what to write for you. I remembered that waits for a review one mascara, so today will be about Lioele Up & Down Waterproof Mascara :-)
Co
o niej pisze producent? Że jest to maskara 2 w 1, która dodaje objętości górnym
rzęsom i podkręca dolne. Dokładnie pokrywa wszystkie rzęsy, dając efekt
„otwartego oka”. Mocno wodoodporna.
What the producer says about
it? That it's a 2-in-1 mascara that adds volume to upper lashes and curls lower
lashes. Thoroughly cover all lashes, giving the effect of an "open
eye". Strongly waterproof.
Tusz
zapakowany jest w kartonowe pudełko, z którego napisów mało co rozumiem, poza
częścią pisaną po angielsku ;-)
Mascara is packed in a
cardboard box, with the inscriptions that I little
understand, other than the part written in English ;-)
Skład/Ingredients
Cyclopentasiloxane,
Talc, Isododecane, Trimethylsiloxysilicate, Iron Oxides, Microcrystalline Wax,
Water, Silica, Hydrogenated Polyisobutene, C30-45 Alkyl Methicone, Dextrin
Palmitate, Disteardimonium Hectorite, Glyceryl Abietate, PEG-9
Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Triethylhexanoin, Butylene Glycol, Piper
Methysticum Leaf / Root / Stem Extract, Portulaca Oleracea Extract,
Phenoxyethanol, Methylparaben, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Butylparaben,
Ethylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Panthenol
Po
rozpakowaniu mamy klasycznie wyglądający dwustronny tusz do rzęs. W każdym z
pojemniczków mamy 5,5 g produktu.
After unpacking, we have a
classic-looking double-sided mascara. In each of the containers
we have 5.5 g of product.
Szczoteczka
do górnych rzęs jest dość tradycyjnego kształtu./The brush for upper
eyelashes is in quite conventional shape.
Szczoteczka
do dolnych rzęs jest malutka i dość dobrze wyprofilowana./The lower lash
brush is tiny and quite well shaped.
Nagie oko/Naked eye
Oko z tuszem/Eye with mascara
Co
o niej myślę? Zacznę od tego, że jest to maskara typu „suchego”. Nie wiem czy
wiecie, ale ogólnie tak się je dzieli. My najczęściej mamy do czynienia z
maskarami typu „mokrego”, ta jest zdecydowanie typu „suchego”. Na pewno dzięki
temu lepiej nadaje się do krótkich rzęs. Ja na swoje rzęsy nie narzekam, ale
lubię je ładnie podkreślić. Po bardzo dobrym doświadczeniu z Lioele
Carry Me Mascara (<-klik) równie optymistycznie podchodziłam do tej.
Niestety, jestem nią rozczarowana. Objętości trochę dodaje, ale skleja rzęsy.
Warstwowanie nie należy do najprostszych – owadzie nóżki macie gwarantowane.
Mam wrażenie, że obciąża rzęsy. Jedynym plusem jest mała szczoteczka w dolnych
rzęs, którą tak naprawdę możemy ładnie popracować w kącikach oczu i na dolnych
rzęsach. Bez zalotki nie macie co liczyć na podkręcenie rzęs. W Polsce dałam za
nią w okazyjnej cenie coś koło 60,00 zł, ale normalnie kosztuje pomiędzy 68,00
zł – 72,00 zł. Ja jednak jej ponownie nie kupię.
What I think about it? Let me start by
saying that this mascara is a "dry" type. I don’t know if you know,
but they are generally divided on those two types. We often have to deal with a
"wet" type of mascaras, this is definitely a "dry" one.
Surely therefore it’s better suited for short lashes. I'm not complaining on my
eyelashes, but I like when they look pretty. After a very good experience with Lioele
Carry Me Mascara (<-click) I was optimistic about this one.
Unfortunately, I’m disappointed with it. Adds a little volume, but stick
lashes. Layering isn’t the easiest - insect legs have guaranteed. I feel that
it’s heavy for the lashes. The only plus is the small brush on the lower
lashes, so that we can really work nicely in corners of the eyes and lower
lashes. Without an eyelash curler you can’t count on the scurl eyelashes. In
Poland, I gave for it in the sales something like 60,00 PLN, but normally costs
between 68,00 PLN – 72,00 PLN. However, I won’t buy it again.
P.S. Na wniosek wielu moich czytelniczek
naniosłam trochę zmian w banerze :-)/P. S. At the request of many of my
readers I applied some changes to the banner :-)
Black Cat (Kate)
Ja ją lubię tylko za wodoodporność. To jedyna wodoodporna mascara która póki co mnie nie zawiodła. Ale bez grzebyczka z Inglota kiepsko sobie radzi.
OdpowiedzUsuńWodoodporna to jest bardzo, ale za samo to jej nie pokocham. To dla mnie za mało. A czy Ty przypadkiem nie miałaś napisać jej recenzji u siebie? :-D
UsuńZa tę cenę, to patrząc na efekt raczej nie warto.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Mam też uczucie, które mówi mi, że "szkoda rzęs"...
UsuńA powiedz mi jak z jej demakijażem? Ostatnio czytałam na blogu Azjatyckiego Cukru o maskarach.....zjechała je okrutnie, przede wszystkim za problemy z demakijażem.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam :-) W sumie zgadzam się z nią. Naszymi metodami jest to dość trudne. Ja zmywam akurat olejkiem z Suiskin i bez nadmiernego tarcia po chwili rozpuszcza ją zupełnie. Bioderma nie daje rady. W sumie to najpierw delikatnie Biodermą zmywam tyle, ile zejdzie a potem olejek z Suiskin. Znacznie lepiej miała się Lioele Carry Me Mascara - zmywała się bardzo dobrze, miała lepszą konsystencje i genialnie podkręcała mi rzęsy. Krzywdy po niej nie miałam :-)
UsuńHe he he...malowidła wróciły !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak, wróciły :-)
Usuńoj nie lubię takich klejuszków, choć efekt na oczkach nie najgorszy u Ciebie, widziałam znacznie gorsze kluchy;) Ściskam Kate i dziękuję za pamięć, już ogarnęłam sprawy i mam więcej czasu na blogowanie:*
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak, za taką cenę - nie. Dziękuję, postoję :-) No wreszcie wróciłaś Słoneczko. Jakoś tak mi coś nie pasowało, jak Ciebie nie było, wiesz? :-)
Usuńdziękuję, miło to przeczytać:)
UsuńTo było szczere :-)
UsuńHa, to juz wiem, że moja Missha to 'sucha' maskara. :) Bo już się zaczęłam zastanawiac, czy ona czasami nie ma zbyt szybkiego tempa dochodzenia do stanu 'można uzywać'.
OdpowiedzUsuńHehehe... :-D U nas w kraju raczej większość to "mokre" mascary, więc jak trafiamy na suchą, to zastanawiamy się, czy nie jest przeterminowana ;-)
UsuńThe upper lash did look much more thick but not gotten longer. I like the down brush did on your lower lash, looks good result. I might just get this because of the down brush. Great review :)
OdpowiedzUsuńHehe, just for lower lashes? :-) Quite interessting idea ;-) Thank you very much :-)
UsuńJa wolę suche tusze, zawsze jak nowy kupuję to go otwieram, wpuszczam trochę powietrza i odkładam :p szczoteczka up wygląda fajnie, ale ta druga to dziwak i nie zachęca, ale jak mówisz że tusz raczej do bani, to i ja podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem typowo mokro-tuszowa ;-) Uwielbiam na mokrych maskarach wypracowywać efekt teatralnych rzęs :-) Oczywiście mokrych bez przesady ;-) Usuwając tusz, można usunąć rzęsy razem z nim XD
Usuńfaktycznie szału nie ma :/ nie cierpię sklejaczy rzęs :/ za 60 zł jest pewnie wiele lepszych :)
OdpowiedzUsuńNo nie ma szału. Na szczęście w kolejce czeka Benefit, Smashbox, Armani XD A dobijam właśnie Cliniqua ;-)
Usuńśredni efekt na rzęsach, za taką cenę mogę polecić Ci sexy pulp z Yves Rocher :) jest świetny :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-) Nie omieszkam go zmacać przy wypadzie z Tami :-)
UsuńWitaj! Czytałam, że wielu makijażystów z Zachodu odradza stosowanie Azjatyckich maskar Europejkom - podobnie jak farb do włosów i niektórych kremów BB. Nasza skóra i włosy są inne nich naszych wschodnich pobratymców i możemy wyrządzić sobie poważne szkody - wypadnięcie włosów czy rzęs to tylko niektóre z przykładów. Lwia część produktów będzie służyła nam dobrze; jednak stwierdzanie, że może ma się "azjatycką skórę" jest błędne, według ekspertów. Europejska skóra bardzo różni się strukturą, warstwą lipidową i wrażliwością od Azjatyckiej. Kosmetyki przeznaczone stricte na nasz rynek mogę też zrobić krzywdę tokijskim czy szanghajskim dziewczętom - dlatego to, co wychodzi na ich rynek, zdecydowanie rożni się od tego, co mamy u nas. Jak napisałam, większość będzie nam służyć, dobrze pielęgnować itp., jednak nawet koreańscy kosmetolodzy ostrzegają, że dla Europejek może w niektórym przypadku okazać się to "bombą z opóźnionym zapłonem". Muszę poszperać w historii, ale podeślę Ci linka do całego programu (w jakiejś internetowej stacji koreańskiej). Dla skóry europejskiej, we współpracy ze wschodnimi specjalistami, którzy na pielęgnacji znają się jak nikt, ma wejść na rynek, gdy tylko skończą ostatnie testy, krem CC - typowo pielęgnujący, przypominający BB, ale przystosowany dla wymagań, jakie mamy w tej części świata. Także testuj na zdrowie, jednak bądź ostrożna :). Asia.
OdpowiedzUsuńWitaj :-)
UsuńBardzo dziękuję, za informacje i czekam na link. Zgadzam się z Tobą, że nie jest właściwe myślenie z cyklu "może mam azjatycką skórę" jest niewłaściwe. Nie mniej jednak moje doświadczenie z dużą ilością ich produktów jest bardzo pozytywne. Nie powiem jednak, że wszystko mi pasuje. Natomiast co do opinii ekspertów, to słucham ale jestem ostrożna, bo zbyt często oni mają w nich swój interes. Jeszcze raz dziękuję za ostrzeżenie, czekam na link i pozdrawiam serdecznie :-)
I didn't know that there were such thing as dry mascaras and wet mascaras, I learn a lot from you Kate!! And now that u talk about it, I realize that I prefer the wet type lol
OdpowiedzUsuńAnyway, that mascara looks nice and I laughed when you said 'insect legs' LOL I always wanted a name for when my lashes glue on each other and that's it: insect legs!!
Have a wonderful week my dear :)
XO, Sandra
Heh - I prefer wet mascaras too :-)
UsuńBut don't you think my glue lashes look like insect legs - like from the fly? ;-)