czwartek, 16 czerwca 2016

Inglot Pearl Freedom System Eyeshadows Nr 439, 441 i 446

Tak sobie pomyślałam, że dawno nic nie pisałam Wam o cieniach Inglota. W sumie, mam ich sporo, w pewnym momencie jakoś ilościowo mi się rozrosły, a teraz raczej jestem na etapie stop zakupowy dla nich :-) Nie dlatego, że mam ich jakieś zatrważające ilości, czy jakość ich mi nie odpowiada – po prostu pojawiają się u mnie różne inne kolorowe paletki cieni z innych firm, które poznaje i dlatego Inglota kupuję jedynie to, co mnie mocno zaciekawi, lub czego potrzebuję. Nie mniej jednak trochę tego jest, a ja nie wszystko Wam pokazałam. Dlatego na dziś mam dla Was trzy perłowe cienie Freedom System Inlgota – nr 439, nr 441 i nr 446.


Wkłady tradycyjnie dostajemy jak wszystkie inne – kartonowe pudełeczka + karteczki ze składem.


W środku mamy wkłady w zabezpieczone zgrzaną folią – wystarczy je jedynie rozpakować i włożyć do paletki.


Wszystkie 3 wkłady to fiolety o wykończeniu perłowym i różnym odcieniu. Najjaśniejszy z nich jest 441, zaś najciemniejszy 446, który jest fioletem oberżynowym, mocnym i zdecydowanym. Poniżej macie swatche wszystkich cieni w dwóch wersjach – światło dzienne i w słońcu.



Cienie w makijażu oka.


Ode mnie. Nie jestem fanem perły. Owszem, lubię subtelny blask, ale zdecydowanie bliżej mi do satyny, niż do perły. Nie mniej jednak kolory w bardzo fajny sposób odbijały światło i po testach w sklepie stwierdziłam, że wejdą w skład mojej kolekcji. Tym bardziej, że 439 i 441 wyglądają, jakby ciut opalizowały, niż były perłą. Samodzielnie rzadko ich używam – znaczy się na sobie. Jednak lubię ja łączyć z innymi kolorami i używać w codziennym makijażu. Najbardziej jednak używać dwóch wyżej wymienionych jako wzmocnienia i podkreślenia koloru kredki Zoeva Graphic Eyes Regency. Razem dają niesamowity efekt, który na wszystkich robi  wrażenie. Jeśli zaś chodzi o 446, to oberżyna jest jednym z kolorów, które są dla mnie esencjonalne. Zupełnie mi w tym przypadku nie przeszkadza wykończenie. Cena za wkład to 15,00 zł za 2,5g. 



14 komentarzy:

  1. Fiolety <3 Love <3 Forever and ever <3

    OdpowiedzUsuń
  2. 441 mega mi się podoba! A fiolety lubię, ponieważ mi pasują :)

    www.gitaraiszpilki.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różne odcienie fioletów pasują bardzo wielu osobom :-)

      Usuń
  3. Oh, fiolety... Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kate miło czytać Twoje posty znowu...nawet mam zaległości ...ale nadrobię teraz...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię cienie z Inglota o wykończeniu AMC Shine. ,,Perłę" mam jedną i jest to pomarańczowo-złoto- różowy kolor o numerze 407:). Po Twoim wpisie zdałam sobie sprawę, że brakuje mi ciekawych fioletów. Trzeba uzupełnić braki:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie lubię cienie Inglota :-) Natomiast mam braki w opisywaniu ich XD Co do zakupów, teraz jakoś nie mam takiej potrzeby, ale pokazać Wam zawsze warto :-)Zobacz sobie te fiolety, bo są na prawdę warte uwagi :-)

      Usuń
    2. Postanowione, idę szukać fioletów;).

      Usuń
    3. Czekam na informacje z łowów XD

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...