czwartek, 14 maja 2015

Collistar Mascara Infinito® High Precision Extra Nero

Tuszy do rzęs nigdy nie mam dość. Lubię szukać, poznawać, testować, regularnie obserwuję co się w tym temacie dzieje. Dlatego doceniam dobre tusze do rzęs, niezależnie od marki czy ceny. Dziś będzie o kolejnym tuszu do rzęs, a mianowicie od Collistar Mascara Infinito® High Precision.


Producent piszę, że nasze rzęsy będą grubsze, miały większą objętość, cudownie zakręcony i lśniące - oszałamiająco kuszące. To tusz nowej generacji, który gwarantuje maksymalną definicję i nieskazitelną trwałość na makijażu oczu.


Skład


Tak jak Collistar Mascara Shock, otrzymujemy produkt w białym pudelku ze złotymi elementami. Jest praktycznie identyczne jak w Super Shock.


Sam tusz ma bardzo klasyczne opakowanie, proste, lekkie, w kolorze złotym z czarnym asymetrycznym pasem z napisem Collistar.


Szczoteczka jest prawie klasycznym przykładem szczoteczek sylikonowych. Jedna różnica to rząd wypustek przypominających grzebyk, którymi można rozczesać rzęsy.



Collistar Mascara Infinito® High Precision Extra Nero


Ode mnie. O ile Collistar Mascara Shock (<-klik) bardzo lubię, o tyle Collistar Mascara Infinito® High Precision nie. Zacznijmy od plusów – nie obciąża rzęs i fajna konsystencja. I tyle byłoby plusów. Minusów jest znacznie więcej. Przede wszystkim skleja rzęsy i wymyślna szczoteczka nic temu nie zaradza, poza tym kruszy się i to dość mocno i szybko zsycha. Spektakularnych efektów nie ma – ani większej objętości, ani podkręcenia nie mówiąc o lśniącym efekcie. Dla mnie zdecydowanie przegrywa z Collistar Mascara Shock i nie jest wart swojej ceny. Za 11 ml produktu płacimy 99,00 zł. O ile kupiłam ponownie  Collistar Mascara Shock, Collistar Mascara Infinito® High Precision nie.


30 komentarzy:

  1. Nigdy nie lubiłam silikonowych szczoteczek, ale teraz większość tuszy je ma i musiałam się do nich przyzwyczaić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczoteczka szczoteczce nie równa. Ostatnio zbieram szczoteczki z tuszy. Dzięki temu kiedy tusz jest fajny a szczoteczka kijowa podmieniam na lepszą ;-)

      Usuń
  2. Ciężko jest znaleźć w sieci skład mascar Collistar - a tutaj widzę, że jest całkiem dobry!
    Mogłaby pasować moim wrażliwym oczom ;)

    Używam teraz miniatury Shock i jestem zachwycona. Przy okazji szukania składu natrafiłam na perfumerię Dolce gdzie mają ją za 76 zł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shock jest świetna i bardzo ją lubię - tę niestety nie. Z tych dwóch polecam zdecydowanie Shock :-)

      Usuń
  3. Faktycznie efekt nie powala... Najbardziej wlasnie nie lubie jak mascara skleja rzesy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bo Shock myślałam, że tu będzie kolejne WOW, a tu nic a nic :-| Skleja, osypuje się... Dobrze, że mam jeszcze jedną Shock :-D

      Usuń
  4. Miałam ją i niestety nie przypadła mi do gustu. Nie dość, że sklejała, to jeszcze nie wydłużała rzęs. Efekt był komiczny:) Miniaturka natomiast była rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie - niestety jest rozczarowaniem. Za to serdecznie polecam Shock :-) Jest dla mnie zupełnym przeciwieństwem tej :-)

      Usuń
    2. Dziękuję za informację. Sprawdzę Shock:)

      Usuń
    3. Nie ma za co :-) Oby Ci się spodobała :-)

      Usuń
  5. Szkoda, że jesteś niezadowolona, jednak jak wydajemy pieniądze na kosmetyk, to mamy nadzieję, że on się sprawdzi, a jeśli to nie bardzo wychodzi to jest zawsze wielki zawód. Po Twojej recenzji nie skuszę się na nią, chociaż i tak mam słaby dostęp do marki Collistar i nie znam za bardzo ich asortymentu, tylko wiem, że w Douglasie można kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem niestety trafi się bubel :-| Jeśli masz ochotę spróbować z Collistar maskarę, to kup sobie Shock - jest bardzo dobrym zamiennikiem Dior Diorshow Iconic Overcurl :-) Choć przy Twoich długich, pięknych rzęsach, to każda pewnie dobrze wygląd :-)

      Usuń
  6. Wierzę Ci na słowo. Miałam miniaturę Shock-a i wiem ,że jest super.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda ze się nie sprawdziła, bo produkt ciekawy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Shock. Ta niestety nie jest tak wspaniała :-|

      Usuń
  8. Osypywanie się dyskwalifikuje dla mnie tusz od razu

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda baaardzo przeciętnie! A jak do tego się kruszy dziadulec, to ja tym bardziej mu dziękuję! ;)
    Ja teraz wielbię Sisleyka <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak :-| A Shock naprawdę jest porządnym zamiennikiem Diora. Ciekawa jestem, jak to się będzie miało do Art Design :-)
      Hmmm... Czyli niedługo recenzja Sisleyka? ;-)

      Usuń
    2. Musze kiedyś tego Shocka wypróbować, choć mam chyba z 6 (albo i więcej) tuszy w zapasach, więc obecnie sumienie mi nie pozwala ;)
      Taaak, zbieram się powolutku do wpisu, więc powinien wkrótce się pojawić :)

      Usuń
    3. Hej, ja też mam kilka tuszy w zapasie, ale Shocka polecam, bo wart jest uwagi, natomiast ta... No cóż, tej nie :-)
      Trzymam za słowo :-)

      Usuń
    4. Dlatego wpisuję go sobie na listę, a Ty mi o nim jeszcze za jakiś czas przypomnij! Tak w razie by mi uleciało z głowy ;)

      Usuń
    5. Dobrze Martuś, będę się co jakiś czas przypominać :-D

      Usuń
  10. Uuuu a to brzydal. :| Koniec końców dobrze, że Cię nie uczulił. Ale za takie pieniążki takim numerom mówimy zdecydowane nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham markę Collistar ale mało znam kolorówkę :) dziś będę w D to sprawdzę wszystkie maskary jakie marka ma w ofercie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe - uwielbiam Shocka, bo jest odpowiednikiem Diora Diorshow Iconic Overvurl, Infinito mnie nie przekonał, teraz biorę się za Art Design :-D

      Usuń
  12. Szału nie ma :( Jak mascara się osypuje to od razu ląduje w koszu >.<

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...