Tuszy do rzęs nigdy nie mam dość. Lubię szukać,
poznawać, testować, regularnie obserwuję co się w tym temacie dzieje. Dlatego
doceniam dobre tusze do rzęs, niezależnie od marki czy ceny. Dziś będzie o kolejnym
tuszu do rzęs, a mianowicie od Collistar Mascara Infinito® High Precision.
Producent piszę, że nasze rzęsy będą grubsze, miały większą objętość, cudownie zakręcony i lśniące - oszałamiająco kuszące. To tusz nowej generacji, który gwarantuje maksymalną definicję i nieskazitelną trwałość na makijażu oczu.
Skład
Tak jak Collistar Mascara Shock, otrzymujemy
produkt w białym pudelku ze złotymi elementami. Jest praktycznie identyczne jak w Super Shock.
Sam tusz ma bardzo klasyczne opakowanie, proste,
lekkie, w kolorze złotym z czarnym asymetrycznym pasem z napisem Collistar.
Szczoteczka jest prawie klasycznym przykładem
szczoteczek sylikonowych. Jedna różnica to rząd wypustek przypominających
grzebyk, którymi można rozczesać rzęsy.
Collistar Mascara
Infinito® High Precision Extra Nero
Ode mnie. O ile Collistar Mascara
Shock (<-klik) bardzo lubię, o tyle Collistar Mascara Infinito® High Precision nie.
Zacznijmy od plusów – nie obciąża rzęs i fajna konsystencja. I tyle byłoby
plusów. Minusów jest znacznie więcej. Przede wszystkim skleja rzęsy i wymyślna
szczoteczka nic temu nie zaradza, poza tym kruszy się i to dość mocno i szybko
zsycha. Spektakularnych efektów nie ma – ani większej objętości, ani
podkręcenia nie mówiąc o lśniącym efekcie. Dla mnie zdecydowanie przegrywa z
Collistar Mascara Shock i nie jest wart swojej ceny. Za 11 ml produktu płacimy
99,00 zł. O ile kupiłam ponownie
Collistar Mascara Shock, Collistar Mascara Infinito® High Precision nie.
Nigdy nie lubiłam silikonowych szczoteczek, ale teraz większość tuszy je ma i musiałam się do nich przyzwyczaić :(
OdpowiedzUsuńSzczoteczka szczoteczce nie równa. Ostatnio zbieram szczoteczki z tuszy. Dzięki temu kiedy tusz jest fajny a szczoteczka kijowa podmieniam na lepszą ;-)
UsuńCiężko jest znaleźć w sieci skład mascar Collistar - a tutaj widzę, że jest całkiem dobry!
OdpowiedzUsuńMogłaby pasować moim wrażliwym oczom ;)
Używam teraz miniatury Shock i jestem zachwycona. Przy okazji szukania składu natrafiłam na perfumerię Dolce gdzie mają ją za 76 zł
Shock jest świetna i bardzo ją lubię - tę niestety nie. Z tych dwóch polecam zdecydowanie Shock :-)
UsuńFaktycznie efekt nie powala... Najbardziej wlasnie nie lubie jak mascara skleja rzesy :/
OdpowiedzUsuńOj, bo Shock myślałam, że tu będzie kolejne WOW, a tu nic a nic :-| Skleja, osypuje się... Dobrze, że mam jeszcze jedną Shock :-D
UsuńMiałam ją i niestety nie przypadła mi do gustu. Nie dość, że sklejała, to jeszcze nie wydłużała rzęs. Efekt był komiczny:) Miniaturka natomiast była rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie - niestety jest rozczarowaniem. Za to serdecznie polecam Shock :-) Jest dla mnie zupełnym przeciwieństwem tej :-)
UsuńDziękuję za informację. Sprawdzę Shock:)
UsuńNie ma za co :-) Oby Ci się spodobała :-)
UsuńSzkoda, że jesteś niezadowolona, jednak jak wydajemy pieniądze na kosmetyk, to mamy nadzieję, że on się sprawdzi, a jeśli to nie bardzo wychodzi to jest zawsze wielki zawód. Po Twojej recenzji nie skuszę się na nią, chociaż i tak mam słaby dostęp do marki Collistar i nie znam za bardzo ich asortymentu, tylko wiem, że w Douglasie można kupić :D
OdpowiedzUsuńCzasem niestety trafi się bubel :-| Jeśli masz ochotę spróbować z Collistar maskarę, to kup sobie Shock - jest bardzo dobrym zamiennikiem Dior Diorshow Iconic Overcurl :-) Choć przy Twoich długich, pięknych rzęsach, to każda pewnie dobrze wygląd :-)
UsuńWierzę Ci na słowo. Miałam miniaturę Shock-a i wiem ,że jest super.
OdpowiedzUsuńShock tak - Infinito - nie.
UsuńSzkoda ze się nie sprawdziła, bo produkt ciekawy :-)
OdpowiedzUsuńPolecam Shock. Ta niestety nie jest tak wspaniała :-|
UsuńOsypywanie się dyskwalifikuje dla mnie tusz od razu
OdpowiedzUsuńU mnie też :-|
UsuńWygląda baaardzo przeciętnie! A jak do tego się kruszy dziadulec, to ja tym bardziej mu dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz wielbię Sisleyka <3
Niestety tak :-| A Shock naprawdę jest porządnym zamiennikiem Diora. Ciekawa jestem, jak to się będzie miało do Art Design :-)
UsuńHmmm... Czyli niedługo recenzja Sisleyka? ;-)
Musze kiedyś tego Shocka wypróbować, choć mam chyba z 6 (albo i więcej) tuszy w zapasach, więc obecnie sumienie mi nie pozwala ;)
UsuńTaaak, zbieram się powolutku do wpisu, więc powinien wkrótce się pojawić :)
Hej, ja też mam kilka tuszy w zapasie, ale Shocka polecam, bo wart jest uwagi, natomiast ta... No cóż, tej nie :-)
UsuńTrzymam za słowo :-)
Dlatego wpisuję go sobie na listę, a Ty mi o nim jeszcze za jakiś czas przypomnij! Tak w razie by mi uleciało z głowy ;)
UsuńDobrze Martuś, będę się co jakiś czas przypominać :-D
UsuńUuuu a to brzydal. :| Koniec końców dobrze, że Cię nie uczulił. Ale za takie pieniążki takim numerom mówimy zdecydowane nie. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dokładnie tak jak piszesz :-)
Usuńkocham markę Collistar ale mało znam kolorówkę :) dziś będę w D to sprawdzę wszystkie maskary jakie marka ma w ofercie :)
OdpowiedzUsuńHehe - uwielbiam Shocka, bo jest odpowiednikiem Diora Diorshow Iconic Overvurl, Infinito mnie nie przekonał, teraz biorę się za Art Design :-D
UsuńSzału nie ma :( Jak mascara się osypuje to od razu ląduje w koszu >.<
OdpowiedzUsuńNo w tym jest problem z tą maskarą :-(
Usuń