Póki
co więcej mnie tu nie ma, niż jestem i raczej póki co nie zanosi się na zmiany.
Nie mniej jednak ciągle was wszystkie czytam w czasie przerw śniadaniowych w
pracy, mimo że nie komentuję, bo czasu kompletnie brak. Dziś postanowiłam
wreszcie zakończyć moją sagę o pędzlach Zoeva. Fakt, planuję zakup kolejnych,
ale zanim to nastąpi zaprezentuję wam ostatni pędzel z kompletu 7 pędzli Zoevy
- Zoeva 231 Petit Crease.
Ode mnie. Pędzel jest naprawdę fajny – sprytny,
wygodny, bardzo miękki i świetny do pracy. Najczęściej używam go do rozcierania
cieni w zagłębieniu oka. Uważam jednak, że pomimo swojej świetnej jakości i
wielu zalet, nie należy on do pędzli, które trzeba mieć. Nie należy do
kategorii pędzli niezbędnych każdej kobiecie. Tu uważam że bardziej przydaje
się Zoeva
230 Pencil (<-klik). Mnie akurat się trafił w zestawie 7 pędzli i
nie żałuję. Jak zwykle czyści się bez zastrzeżeń, mycie i schnięcie zajmuje
kilka chwil a co ważne też dla mnie, jak na razie nie gubi włosia, nie odbarwia
się od ciemnych cieni i po myciu wraca do swojego oryginalnego kształtu. Cena w
Polsce to około 32,00 – 35,00 zł, na stronie producenta 7,8 €.
W tm roku na pewno sobie jakieś sprawie. Strasznie się napaliłam na te pędzle :D
OdpowiedzUsuńMam kilka do oczu i nie umiem się od nich odkleić XD
UsuńTeraz czaje się na te do twarzy XD
Ja uwielbiam ten pędzel. Magiczna różdżka i uważam ,że jednak warto go mieć. Bo oprócz blendowania w załamaniu powieki można nim wykonać makijaż całego oka :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jest bardzo wszechstronny :-)
UsuńHmmm, wszyscy chwalą te pędzle a ja mam na razie tylko 2 z ecotools ;)
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze, że masz tylko 2 z eco, bo wiesz, jak się zacznie, to ciężko skończyć z kupowaniem nowych XD
UsuńNie mniej jednak bardzo dobre pędzle w bardzo przyzwoitej cenie :-)
Musze sobie od nich kupić pędzle.
OdpowiedzUsuńWarto :-)
UsuńPrzypomina mi MACowego 226, tyle, że MACzek to czarnuszek, a nie białasek :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo go lubię! Cudownie wpasowuje się w załamanie powieki i super nanosi ciemniejsze odcienie, tak bardziej precyzyjnie :)
Bo takie pędzle są rewelacyjne :-) I obie je bardzo lubimy :-)
UsuńMartuś 226 ma ciut (2mm) dłuższe włosie i jest bardziej puchaty.
UsuńDokładnie :-)
UsuńKupiłam ten pędzel w zeszłym tygodniu. Użyłam dopiero raz do rozierania górnej granicy cieni innym kolorem. Wydaje się być bardzo fajnym pędzelkiem Przeczytałam u Ciebie, że rączka jest drewniana i szybko pobiegłam do mojego kubka z pędzlami, bo cały czas myślałam, że te rączki są plastikowe. To pewnie przez ten ich mocny połysk.
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny i łatwo się z nim pracuje :-)
UsuńDrewniana rączka i dobra jakość za rozsądną cenę :-)