wtorek, 27 stycznia 2015

Zoeva 231 Petit Crease

Póki co więcej mnie tu nie ma, niż jestem i raczej póki co nie zanosi się na zmiany. Nie mniej jednak ciągle was wszystkie czytam w czasie przerw śniadaniowych w pracy, mimo że nie komentuję, bo czasu kompletnie brak. Dziś postanowiłam wreszcie zakończyć moją sagę o pędzlach Zoeva. Fakt, planuję zakup kolejnych, ale zanim to nastąpi zaprezentuję wam ostatni pędzel z kompletu 7 pędzli Zoevy - Zoeva 231 Petit Crease.

Czarna, drewniana rączka mierzy 14,5 cm, średnia 0,7 cm, zaś długość włosia to 1,5 cm. Oznaczenie dokładnie jak w pozostałych pędzlach :-)


Jest to miękki pędzel, wykonany z naturalnego włosia kozy. Do złudzenia przypomina Zoeva 230 Pencil (<-klik), tylko w nieco większym wydaniu :-) Zoeva 231 Petit Crease jest pędzlem typu okrągłego – wygląda jakby ktoś wyciągnął trochę Zoeva 230 Pencil i przez to stał się większy XD Jest typowym pędzlem do cieniowania zagłębienia powieki i rewelacyjnie się w tym sprawdza :-) Nie mniej jednak, nie byłabym sobą, gdybym nie testowała go na wiele różnych sposobów XD Można nim również spokojnie nakładać i rozcierać cienie na całym oku.



Ode mnie. Pędzel jest naprawdę fajny – sprytny, wygodny, bardzo miękki i świetny do pracy. Najczęściej używam go do rozcierania cieni w zagłębieniu oka. Uważam jednak, że pomimo swojej świetnej jakości i wielu zalet, nie należy on do pędzli, które trzeba mieć. Nie należy do kategorii pędzli niezbędnych każdej kobiecie. Tu uważam że bardziej przydaje się Zoeva 230 Pencil (<-klik). Mnie akurat się trafił w zestawie 7 pędzli i nie żałuję. Jak zwykle czyści się bez zastrzeżeń, mycie i schnięcie zajmuje kilka chwil a co ważne też dla mnie, jak na razie nie gubi włosia, nie odbarwia się od ciemnych cieni i po myciu wraca do swojego oryginalnego kształtu. Cena w Polsce to około 32,00 – 35,00 zł, na stronie producenta 7,8 €.


14 komentarzy:

  1. W tm roku na pewno sobie jakieś sprawie. Strasznie się napaliłam na te pędzle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilka do oczu i nie umiem się od nich odkleić XD
      Teraz czaje się na te do twarzy XD

      Usuń
  2. Ja uwielbiam ten pędzel. Magiczna różdżka i uważam ,że jednak warto go mieć. Bo oprócz blendowania w załamaniu powieki można nim wykonać makijaż całego oka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, wszyscy chwalą te pędzle a ja mam na razie tylko 2 z ecotools ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i dobrze, że masz tylko 2 z eco, bo wiesz, jak się zacznie, to ciężko skończyć z kupowaniem nowych XD
      Nie mniej jednak bardzo dobre pędzle w bardzo przyzwoitej cenie :-)

      Usuń
  4. Musze sobie od nich kupić pędzle.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomina mi MACowego 226, tyle, że MACzek to czarnuszek, a nie białasek :)
    Baaardzo go lubię! Cudownie wpasowuje się w załamanie powieki i super nanosi ciemniejsze odcienie, tak bardziej precyzyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie pędzle są rewelacyjne :-) I obie je bardzo lubimy :-)

      Usuń
    2. Martuś 226 ma ciut (2mm) dłuższe włosie i jest bardziej puchaty.

      Usuń
  6. Kupiłam ten pędzel w zeszłym tygodniu. Użyłam dopiero raz do rozierania górnej granicy cieni innym kolorem. Wydaje się być bardzo fajnym pędzelkiem Przeczytałam u Ciebie, że rączka jest drewniana i szybko pobiegłam do mojego kubka z pędzlami, bo cały czas myślałam, że te rączki są plastikowe. To pewnie przez ten ich mocny połysk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo fajny i łatwo się z nim pracuje :-)
      Drewniana rączka i dobra jakość za rozsądną cenę :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...