Jak
wiecie, używam dużo różnej maści pianek do mycia twarzy. Głównie, bardzo
ogólnie ujmując, pochodzenia azjatyckiego. W instrukcjach obsługi często pisze,
że z produktu trzeba sobie zrobić dobrą pianę i to właśnie nią myjemy później twarz.
Jak taką dobrą pianę zrobić? Przepis nie jest trudny – wystarczy mieć siatkową
myjkę, jak ta, którą dziś wam pokażę - Missha Bubble Maker.
As you know, I use a lot of different kinds
of foam to wash my face. Mainly, very generally, of Asian origin. In the
manuals often writes that the from the product you have to do a good foam and
it just wash with it face later. How such a good lather to do? The recipe is
not difficult - just have a bubble maker, like the one I'll show you today -
MISSHA Bubble Maker.
Myjkę dostajemy w zafoliowany opakowaniu, na
którym jest informacja, że wykonana jest z Poliestru i Poliuretanu oraz
instrukcja obrazkowa, jak należy jej używać ;-)/ Bubble Maker we get in
foliated package, on which is information that is made of polyester and
polyurethane and pictorial instructions on how to use it ;-)
Sama myjka nie jest skomplikowanym urządzeniem –
siatka, w którą ktoś powtykał sześcienne kawałki gąbki(?!) przypominające ser
feta ;-)/Bubble Maker itself is not a complicated equipment - net, in which
someone put cubic pieces of sponge (?!) resembling feta cheese ;-)
A tu macie lekcję poglądową, jak jej używać ;-)/And here you have a
lesson how to use it ;-)
Ode
mnie. Na początku jakoś nie myślałam o zakupie tego typu produktu. Przecież w
dłoniach też można spienić piankę. Później jednak stwierdziłam, że może jednak
spróbuję, żeby zobaczyć, czy faktycznie jest jakaś różnica. I co? I jest. Jeśli
na produkcie pisze, że to pianą powinniśmy myć twarz, to przy zastosowaniu tej
siatkowej myjki tworzymy bardzo gęstą, mocną pianę i z mojej perspektywy widzę
różnicę w doczyszczeniu twarzy. Niestety oznacza to, że trzeba mieć chwilę
więcej czasu, albo w ten sposób myć twarz wieczorem, kiedy się nie musimy
śpieszyć. Nie mniej jednak jest to przydatne urządzenie, które można kupić w
różnej formie, w różnych miejscach za kilka dolarów :-)
From me. At the beginning I didn’t think
about buying this type of product. After all, in hands, the foam can be made .
But then I realized that maybe I’ll try to see if in fact there is a
difference. And what? And it is. If the product says that you should wash face
with foam, then using the Bubble Maker create a very dense, hard foam and from
my perspective I can see the difference in thoroughly cleaning the face.
Unfortunately, this means that you need to have more time or so wash your face
in the evening, when you don’t have to hurry. Nevertheless, it’s a useful
product that can be purchased in various forms, in different places for a few
dollars :-)
Fajny bajer :-)
OdpowiedzUsuńNo, fajny i do niektórych produktów przydatny :-)
UsuńA to ciekawe, kolejna nowinka, której jeszcze moje ślepy oczy nie widizały ;)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Kochany Kociaku
Nowinki są bardzo fajne ;-) Można wiele ciekawych rzeczy uświadczyć :-)
UsuńWzajemnie Cleo :-)
ciekawa zabawka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa :-)
UsuńAle śmiechowe :) Mi chyba jednak nie jest potrzebne :)
OdpowiedzUsuńMartuś, śmiechowe i to bardzo, ale daje fajny pogląd na możliwości kosmetyków z cyklu pianki :-) Może nie na wszystkich, ale na znacznej części robi różnicę :-)
UsuńCzego to ludzie nie wymyślą :-D
OdpowiedzUsuńOgraniczeniem jest wyobraźnia tylko ;-)
UsuńNie wiedziałam, że robią myjki do twarzy :) Bardzo ciekawy z niej gadżecik :)
OdpowiedzUsuńRaczej myjki do piany ;-)
UsuńFajny :-)
Zawsze widywałam tylko na jakichś youtube'owych filmikach Azjatek o nieskazitelnych cerach;D fajne, chyba pomyślę o takim dziwaku dla siebie;)
OdpowiedzUsuńNieskazitelna nie jest mi raczej nie będę XD Ale fajna rzeczy do produktów, których skuteczność zależy od dobrze zrobionej piany :-)
Usuńhejka! a gdzie zamawiałaś tą fajną siateczkę? i czy każdy żel do mycia twarzy nadje się o robienia piany z niej? Dziękuję, Tonia
OdpowiedzUsuńCześć :-)
UsuńNa Gmarkecie.
Używam ją tylko z piankami, które kupowałam w Azji, nie próbowałam jej z żelami :-)
Kiedyś widziałam ją w sklepie Sachi.pl Teraz nie wiem, czy tam jest :-)