Niedziela. Czy wam też się nic nie chce? :-) U mnie pada
deszcz, jest koło 12 stopni i coś czuję, że dziś spędzę dzień z filmem lub
książką, pod kocem zajadając się ciastkami czekoladowymi z mascarpone, które
piekłam w piątek ;-) Nie zostawię was jednak bez posta ;-) Na dziś mam dla was
Lavshuca Dramatic Memory Rouge w kolorze PK-4.
Sunday. Do you also don’t want to do
anything? :-) Here it's raining, is near 12 degrees, and I feel that today I'll
spend the day with a film or a book under a blanket eating the chocolate
cookies, which I baked on Friday, with mascarpone;-) I won’t leave you without
post ;-) Today I have for you Lavshuca Dramatic Memory Rouge in color PK-4.
Opakowanie jest plastikowe,
bardzo intensywnie zdobione i dość urocze./The packaging is plastic, very
intensely decorated and quite charming.
Obecnie jednak wygląda ona
inaczej – zmieniona jest szata graficzna i kolorystyka./Today, however, it
looks different - changed the layout and color scheme.
źródło:/source http://www.kanebo-cosmetics.jp/lavshuca/all/#/Lip/1
Kolor,
który wybrałam to nudziakowy beżo-róż (czy kogoś jeszcze to dziwi? XD), choć
kolor oznaczony jest jako PK-4, czyli w tonach różowych./The color that I
chose this nudy beige-pink (is someone still surprised? XD), although the
color is marked as PK-4, that is in pink tonnes.
Prezentacja na ustach :-)/Presentation on the
lips :-)
Ode
mnie. Lavshuca jest jedną ze spółek córek Kanebo
(<-klik). Jest to tania marka, w której oprawa kosmetyków jest
cukierkowo różowa i mocno urocza XD Nie mniej jednak skusiłam się na szminkę,
tak żeby spróbować. Przyznam, że całkiem fajny produkt. Nie wysusza ust, trzyma
się ładnie 3-4 godziny, kolor ładnie podkreśla moją naturalną barwę ust. Wadą
jest zdecydowanie to, że jest lekko kleista a
podczas samego malowania mam
wrażenie, że czymś lekko gumowym maluję usta. Cudem to nie jest, żebyśmy nie
mieli wątpliwości, ale sympatyczny i niedrogi produkt. Ciekawa jestem, czy nowa
wersja różni się jedynie opakowaniem, czy lepsza jest też jakość. Nie mniej
jednak raczej nie kupię ponownie :-)
From me. Lavshuca is one of
the subsidiaries Kanebo
(<-click). It’s a cheap brand, in which the packaging of cosmetics is
candy-pink and really adorable XD Nevertheless tempted to buy lipstick, just to
try. I admit that a pretty nice product. Doesn’t dry the lips, holding up
nicely for 3-4 hours, the color nicely emphasizes
my natural lips color. The disadvantage is definitely that it is slightly
sticky and during the painting I get the feeling that I paint lips with
something soft rubber. This isn’t miracle – don’t have doubts, but nice and
affordable product. I wonder if the new version differs only package that is
also better quality. Nevertheless rather won’t buy it again :-)
Pięknie wygląda na ustach. A tafla jaką tworzy to jak od błyszczyka. Szkoda tylko,że jak piszesz konsystencję ma kiepściunią. A nic to ......trzeba szukać ideału dalej :-)
OdpowiedzUsuńE tam, jak znajdę ideał będzie nudno ;-)
UsuńNo wiesz nawet jak znajdziesz ideał.....to przecież kobieta zmienna jest i na bank będzie Cię ciągnęło do próbowania czegoś nowego :-)
UsuńDobra, dobra, tylko czasem jak już w coś wlezę, to nie wychodzę z tego XD
UsuńJasne, pocieszaj się!!!!! Dopóki nie wypatrzysz czegoś nowego na AB :-P
UsuńI żebyś chociaż jedno ciasteczko pokazała....... :-( Wstydź się koleżanko!
Czepiasz się ;-P
UsuńOj tam, oj tam, co Wy się tak o moje ciastka czepiacie? ;-P
Opakowanie śliczniutkie, kolor ładny. Ale kleistości na ustach nie znoszę i już odpada jak dla mnie (chyba dlatego nie lubię błyszczyków).
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tylko dlaczego wcinasz sama ciastka zamiast się z nami podzielić... :-)
Też za kleistością nie przepadam :-|
UsuńOj tam, oj tam - upiekę ponownie i dostaniesz, więc nie marudź XD
Jakby co, to ja te obietnicę mam na piśmie :-)
UsuńCzekam :-D
Masz - będę piec - napiszę :-)
UsuńSuper opakowanie! Takie kunsztowne :)
OdpowiedzUsuńKolor też fajny, choć na Twych ponętnych ustach każdy mi się podoba :D
Dbałość o szczegóły jest godna pozazdroszczenia :-)
UsuńTy mi Mamciu tak nie słodź, bo wpadnę w samozachwyt ;-)
Nie słodzę, tylko jako matka córce, prawdę prawię :D :*
UsuńI od razu czuję się kochana :-D ;-*
UsuńJuż samo opakowanie niezwykle kusi :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :-)
Usuń