Cześć wszystkim.
Dziś podzielę się z wami jednym z moich ostatnich zakupów kosmetycznych z cyklu „kolorówka”. Pokażę wam paletkę będącą przypadkowym zakupem. Zajrzałam do drogerii Natura. Wśród stoisk z kolorówką wypatrzyłam stoisko firmy KOBO. Pierwszy raz się z nią spotkałam, choć znałam ją ze słyszenia. Od jakiegoś czasu jednak jestem fanem paletek, zwłaszcza takich, które można sobie samemu złożyć. Na moje szczęście okazało się, że firma KOBO właśnie takowe ma w swojej ofercie a że akurat była wyprzedaż wkładów do paletek (9,90 PLN za sztukę) i paletek (12,90 PLN), postanowiłam jedną sobie sprawić, w związku z przystępną ceną. Oto moja paletka:
Hi everyone,
Today I’m going to share with you one of my latest colour cosmetic purchase. I will show you an accidentaly shopping palette. One day I peeked to Nature’s drug store. Among cosmetics stands I have found KOBO stand. That was my first “face to face” meeting with this company’s products, in spite of knowing of them. I’m huge fan of making palettes myself from eyeshadows, so I was very happy, that I can do something like my own palette from KOBO eyeshadows just because there was a “sold out” of palettes (12,90 PLN = about 3 EU or 4,5$) and spare eyeshadows (9,90 PLN = about 2,5 EU or 3,5$). So here it is – my own palette:
I have bought 4 spare eyeshadows – 3 matt and one metalic.
Kolory to:/ Colours are:
108 Wild Strawberry
115 Orient Brown
124 Fresh Mint
210 Blueberry Viole (metaliczny/metalic)
Paletka ma bardzo fajne opakowanie, u góry matowe, antypoślizgowe, spód metalowy. Zdziwiona byłam nieco rozmiarem lusterka, bo okazało się naprawdę duże. W paletce łatwo można zamieścić zakupione wkłady.
The palette has very nice package – matt on top, and kind of metal on the bottom. I was suprised how big is a palette’s mirror.You can easilly put your eyeshadows in the palette.
Co do samych cieni, zrobiłam wam zdjęcia w świetle dziennym i sztuczny.
As for eyeshadows I took some pictures of swatches for you in daylight and artificial light.
Światło dzienne/Daylight
Światło sztuczne/Artificial light.
Jestem bardzo przyjemnie zaskoczona ich pigmentacją, konsystencją i trwałością.
Kolory są żywe, bardzo długo się trzymają, nie osypują się. Wybór jest dość duży. Co ważne, poza standardowymi odcieniami, można właśnie znaleźć ciekawe odmiany kolorów. Nie każdy kolor ma jeden ocień. Często są one łamane innymi kolorami, bądź maja odcienie ciepłe i zimne. Czerwień truskawkowa jest niesamowita, długo takiej szukałam. Miętowa zieleń jest ciekawą odmianą po serii zgniłych i trawiastych zieleni, którą mam w kolekcji. Zdecydowanie numerem jeden jest orientalny brąz złamany lekko czerwienią, co daje nieco inny odcień czekoladowego brązu w stylu kolorów hinduskich, świetny do dziennych i wieczorowych makijaży. Najmniej mnie zachwycił metaliczny fiolet.
I’m very supprised their good pigmentation, consistency and longlasting. Colours are very vivd, they don’t fall and last very long. You can find a lot of colours and in some variants (cold/warm tons, different shades). Wild Strawberry is amazing, I was searching for this colour for very long time. Fresh Mint is nice change from rotten and grass greens in my collection. My number one from this palette is Orient Brown – brown broken with red – kind of chocolate Hindi brown great for day and night make-up. Blueberry Viole is not what i think it will be.
Podsumowując, cienie marki KOBO zachęciły mnie do kolejnych zakupów i gdy sprawię sobie następne produkty, postaram się je dla was opisać. Jeśli chcecie coś więcej się o nich dowiedzieć, zapoznać się z produktami firmy zajrzyjcie na stronę producenta
ale i tak najlepiej osobiście zobaczyć je w drogerii.
Summarise – KOBO eyeshadows make me want to buy other products form this company and when I do it, I will write about it for you. You can find more info on
but the best way to know them is to go to the drug store.
Black Cat (Kate)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz