Jako
cienioholik nie mam aż takiego parci na produkty do ust. Tym bardziej, że
najczęściej jednak na sobie używam neutralnych kolorów. Nie mniej jednak czasem
mam ochotę z różnych powodów na coś do ust i wtedy po rozważeniu wszystkich
„za” i „przeciw” kupuję coś fajnego. Kiedyś pokazywałam Wam Shiseido
Maquillage Essence Glamorous Rouge w kolorze RD396 (<-klik), dziś
pokaże Wam Shiseido Maquillage Essence Glamorous Rouge Neo. Pierwsza wersja
weszła na rynek 21.07.2011 i zdobyła wiele nagród. O
ile się orientuję, wersja ta została już wycofana i całkowicie
zastąpiona wersją Neo, która trafiła do sprzedaży 21.01.2014.
Co prawda, przez jakiś czas obie te wersje jeszcze funkcjonowały razem, obecnie
na stronie producenta jest tylko Essence Glamorous Rouge Neo. Również ta
szminka zdobyła wiele nagród. Byłam ciekawa, jak
wygląda sytuacja z wersją Essence Glamorous Rouge Neo, stąd dziś dla Was
Shiseido Maquillage Essence Glamorous Rouge Neo w kolorze RD 312.
Producent
pisze, że pomadka intensywnie nawilża usta dając zastrzyk nawilżenia oraz efekt maseczki na usta. Ma powodować, że
usta wyglądają na pełniejsze i pięknie błyszczące. Dostępna jest w 10 kolorach
plus obecnie jeden dodatkowy, limitowany, z okazji 10-lecia marki Maquillage.
Pomadkę dostajemy w zafoliowanym, kartonowym
opakowaniu. Opakowanie zawiera okienko
z folią, dzięki czemu widzimy jego zawartość.
Oczywiście pudełko zawiera wszelkie informacje o
produkcie, w tym instrukcje nakładania – wszystko po japońsku. Nie mniej jednak
nie trzeba go znać, żeby zobaczyć nazwę produktu i koloru.
Po
wyjęciu z pudełka ponownie można dać się zauroczyć pięknym opakowaniem. Dalej
jest to charakterystyczny kryształek, tyle że tym razem on lekko fioletowawy i
opalizuje jak pigment MAC Wanilla – złoto - różowawo. Zatyczka jest tym razem
złota.
Po
otwarciu widzimy różdżkę z wyprofilowanym, miękkim aplikatorem. Aplikator
pozwala na bardzo precyzyjne nałożenie produktu, nie mniej jendka producent zadbał
o instrukcję obsługi. Najpierw należy położyć odpowiednią ilość produktu na
środek dolnej wargi, następnie rozsmarować na boki. To samo robimy z górna
wargą. Następnie dokładamy odrobinę na środek dolnej wargi, w celu zwiększenia
pełności ust. Na koniec czubkiem aplikatora rozcieramy lekko kontur.
Mój
kolor to RD 312. W klasyfikacji kolorów na stronie producenta mieści się on w
kategorii „czerwony”. U mnie jest prawie naturalny kolor moich ust XD Zawiera
bardzo delikatne mieniące się drobinki niewyczuwalne na ustach.
Shiseido Maquillage Essence
Glamorous Rouge Neo RD 312
Ode mnie. Tak jak lubiłam Maquillage Essence
Glamorous Rouge RD396, tak polubiłam się z wersją nową Shiseido Maquillage
Essence Glamorous Rouge Neo RD 312. W pierwszej chwili pomyślałam – hej, przecież nie
ma między nimi żadnej różnicy... Później doszłam do wniosku, że jest ona tak
niewielka, że ledwo zauważalna. Aplikator dalej pozwala na perfekcyjne
obrysowanie ust. Szminka trzyma się jak zaczarowana pięknie lśniąc i
podkreślając usta. Jakoś niesamowicie dużego nawilżenia ust nie odczuwam, ale
rzeczywiście dalej tworzy się coś na kształt maski na ustach, która chroni je i
utrzymuje na miejscu w niezmiennym kolorze przez dłuższy czas. Plusem jest
fakt, że jeśli nałoży się więcej, mniej skleja usta a jedzenie znosi
zaskakująco dobrze. Cóż mogę rzec – bardzo się lubimy :-) Cena produktu waha
się pomiędzy 39-56$ w zależności od miejsca zakupu. Z mojej strony mogę
polecić.
Pamiętam tą pięknotę :-)
OdpowiedzUsuńWiem :-)
UsuńTy znasz obie w wersji "na żywo" :-)
Ładnie się prezentuje na ustach:). Wszelkie pomadki w płynie, błyszczyki, lakiery do ust to jak najbardziej mój klimat, dlatego z chęcią czytam takie posty:).
OdpowiedzUsuńPS. Jestem również cienioholikiem i pigmentoholikiem;).
Witam w klubie cienioholików :-)
UsuńBardzo ładnie wygląda :)Bardzo naturalnie!
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
Usuń