Tonizacja.
Ważny element codziennej rutyny pielęgnacyjne skóry. Dlaczego? Ponieważ pomaga
pozbyć się resztek makijażu a przede wszystkim przywraca skórze właściwe pH.
Dodatkowo tego typu produkty często posiadają
dodatkowe benefity. Ważne jest, żeby znaleźć dla siebie ten właściwy. W
moich poszukiwaniach na drodze stanął mi Ultranawilżający Tonik do Twarzy z
Bielendy z serii profesjonalnej o nim dziś będę pisać.
Co
o nim pisze producent? Że przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry –
zwłaszcza suchej i odwodnionej. Jego działanie polega na tonizacji i
odświeżeniu skóry, optymalnym nawilżeniu, zmniejszeniu napięcia oraz
wykończeniu demakijażu.
Produkt
zawiera w swoim składzie kwas mlekowy, mleczan sodu, trehalozę i betainę.
Poniżej na zdjęciu macie pełny skład.
Produkt
dostajemy w plastikowej, przezroczystej butelce o pojemności 500 ml z
dozownikiem. Znajdziemy na niej informacje o produkcie, skład oraz instrukcje
postępowania z produktem w wersji polskiej i angielskiej.
Dozownik
jest w postacie pompki zabezpieczonej klipsem, dzięki czemu płyn samoistnie nie
migruje poza butelkę. Pompka działa bez zarzutu przez cały okres użytkowania
produktu.
Sam
tonik jest wodnisty, posiada dość delikatny niedrażniący zapach i kolory
przezroczysto-niebieski. Stosujemy go dozując odpowiednia ilość produktu na
płatek i przecierając nim skórę po umyciu twarzy czy demakijażu a także po
zabiegach kosmetycznych. Wg zapewnień producenta może być używany jako środek
nawilżający podczas peelingu kawitacyjnego.
Ode mnie. Tonik zakupiłam na Targach Beauty Forum w
Warszawie. Ponieważ moja mieszana skóra coraz częściej jest odwodniona, czasem
przesuszona i mnie nie lubi szukałam wsparcia w postaci dobrego toniku. Na targach
oczywiście są produkty wyspecjalizowane a profesjonalna seria Bielendy jest
przeznaczona głównie dla salonów kosmetycznych. Po rozmowie z konsultantkami
Bielendy wybrałam ten tonik z nadzieją na zdecydowaną poprawę nawilżenia.
Niestety, nie mogę powiedzieć, żebym czuła zachwyt nad tym produktem. Często
mam tak, że od produktów profesjonalnych oczekuje więcej. Pytałam również
znajomych kosmetyczek, jak używać tego toniku, żeby mieć pewność, że robię to
poprawnie. Okazało się, że po prostu nie było efektu. Owszem, skórę tonizował,
ale miałam wrażenie, że po użyciu jakby ciut zostawał na powierzchni skóry.
Tego, czego tak naprawdę oczekiwałam – czyli solidnego nawilżenia – nie
zauważyłam. Pół litra należy zużyć w przeciągu pół roku, więc widać, że przeznaczony
jest na duże zużycie. Ceny Wam nie podam, bo na targach obowiązywały ceny
targowe, ale jeśli ktoś chciałby go spróbować wystarczy iść do sklepu Bielendy
i zapytać o cenę :-) Ja do niego na pewno nie wrócę.
Ładne ma opakowanie ;) Ja wreszcie dorwałam tonik różany z Evree i jestem nim zachwycona!
OdpowiedzUsuńPrzyjemne i funkcjonalne :-)
UsuńPisałaś o nim u siebie? :-)
Nie skuszę się :(
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie jest wart uwagi :-|
Usuńbuu :(
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedział :-|
Usuń