czwartek, 20 listopada 2014

Z kociego punktu widzenia nr 7 czyli dwie blogerki i pogaduchy ;-)

Wiecie, jak wyglądają spotkania dwóch blogerek na kawie, kiedy umawiają się w miejscu, gdzie mają dostęp do dużej ilości kosmetyków? Bywa zabawnie XD Dlatego dziś o kawie dwóch blogerek – Agniechy i Black Cat ;-)

Nie ma jak spotkać się w kobiecym raju, gdzie na lewo i prawo mamy zabawki XD Tyle sklepów z dobrociami, że głowa mała, mogli by jednak zmienić w nich obsługę, bo tu daleko jej do poziomu zero XD Oczywiście pierwszy na celowniku był sklep na S, gdzie obsługa ma z nami na pieńku, po wielu bardzo przykrych sytuacjach, które skończyły się interwencją w obsłudze klienta. Teraz jak tam wchodzimy, Panie z obsługi udają, że nas nie widzą XD


Oczywiście trzeba zmacać wszystkie co fajniejsze zabawki, które wpadają w łapki XD Do tego oczywiście sprawdza się zabawki, które widzimy u innych blogerek, które lubimy i czytamy. Więc jeśli piekły wczoraj uszy:

-         Marti (<-klik)
-         Ines (<-klik)
-         Kasia Sweet & Punchy (<-klik)

To była nasza wina, bo rozmawiałyśmy o tym, co widziałyśmy u was na blogach :-D Oczywiście, wszystko w pozytywnych aspektach :-) Tu macie Agę macającą podkłady Sisleya po konsultacjach z Marti i Ines :-) Poza tym, ciężko sobie nie pozwolić posprawdzać zabawki. Kiedy są dostępne ;-) Więc róż też oglądałyśmy Martuś XD I pędzle też Ines :-)


Nasz sklep na S. wywalczył gondolę MUFE, więc tam też zajrzałyśmy, jednak poszukiwania konturówki Nude skończyły się fiaskiem. I uprzedzam, że to nie była konturówka dla mnie – tym razem dla Agi XD


Wszystko co w polu widzenia to nieprzyjaciel, jak widać na załączonym obrazku – we wszystko trzeba wetknąć łapy XD


Potrzebowałam zrobić drobne zakupy w Inglocie, więc znów we wszystko trzeba było wsadzić łapki w międzyczasie, co zawsze widać na dłoniach Agi XD 


Potem wpadłyśmy do sklepu na D. Tu obsługa ewidentnie przede mną ucieka – a przecież nic im nie zrobiłam XD Ale miłą odmianą była nowa Pani, która z nami rozmawiała. Cudowna świeżynka o ciepłym uśmiechu i genialnym podejściu do klienta. Jedyne o czym myślałyśmy z Agą, to jak szybko koleżanki ją zeżrą XD Tam oczywiście Martuś zniuchałam Michałka i powiem tak – najbardziej podoba mi się Amber, ale żaden z zapachów nie kupił mnie aż tak, bym się na niego zdecydowała ;-)


Po wszystkim siadamy na kawę i ciastka i macamy łupy. 



Oczywiście dyskutując o nowinkach kosmetycznych itd. W ten sposób powstała nam śliczna Diorkowa rodzinka na stole ;-)


A tu kulturalna wersja dotycząca wrażeń po zwiedzaniu sklepów na S i D by Aga XD Mimo mieszkania w mieście wojewódzkim nie mamy co liczyć na nowości, normalny asortyment, więc... ;-)


Wymiana doświadczeń jest bezcenna, w związku z czym przynosimy sobie do macania różne zabawki. I tu was zanęcę – jeśli ktoś chce zobaczyć tę paletkę, musicie ładnie uśmiechnąć się do Agi ;-) Może wtedy pokaże ją na blogu ;-) Ja ją już widziałam :-D


Wszystko co dobre się jednak kończy :-)


Wracając widziałyśmy ozdoby świąteczne...


Najlepiej to jednak podsumowała kilka dni wcześniej Aga wysyłając mi oto taki obrazek XD


I tym optymistycznym akcentem kończę dziś wywody. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam.


12 komentarzy:

  1. Nie no z finalnym songiem dałaś ciała!!! A gdzie "We wish you....." :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo chociaż "last christmass " :)

      Usuń
    2. Dokładnie, a Kocica taka niedomyślna. Ja jeszcze uwielbiam "Merry Christmas Everyone" Shakin' Stevens-a :-)

      Usuń
    3. Kobity, uspokojta się wreszcie, jakie święta, o czym wy do mnie rozmawiacie? ;-P

      Usuń
    4. To koleżanka nie czuje jeszcze świątecznego blues-a???? W każdym sklepie już mają święta :-P

      Usuń
  2. Chętnie bym się z Wami spotkała na takich kosmetycznych plotencjach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaale Wam zazdroszczę takich wspólnych wypadów, macanka, zakupów i kawuchy z ciachem! Też chcę! :D

    I jak różyk? Mów szycbiutko :)
    No i pędzle? Ja uwielbiam ten do różu najbardziej! :)
    Amberek Korsowy jest miodzio. Ale rozumiem brak zahcwytu i rzucenia na kolana.. bywa tak czasem.. takie mamy nosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszamy - wiesz że zawsze jesteś mile widziana u nas :-DDD

      No piękny, zgadzam się z Tobą, bardzo piękny :-)
      Pędzli akurat nie macałam, macałam te z MUFE ;-)
      Dokładnie, zapachy to bardzo indywidualna sprawa :-)

      Usuń
    2. Wiem Kasieńko wiem, tylko te Kielce bardzo nie są mi po drodze :( Czemu nie mieszkacie bliżej?! :)

      Super, że też się spodobał. Ja go miałam teraz w PL i myziałam się nim codziennie :) Na pędzlaki zerknij przy kolejnej okazji :)

      Usuń
    3. Może w końcu uda nam się spotkać :-)
      Zerknę :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...