czwartek, 30 października 2014

Mizon Tequila Shot Aqua Toner

Jakiś czas temu rozmawiałam sobie z Agą (<-klik) o tym, jak wiele osób w ogóle pomija w pielęgnacji twarzy toniki, jako zupełnie zbędny element. Mnie wydają się konieczne, ale to jest moje myślenie ;-) Dziś zapraszam was na małą pogawędkę odnośnie jednego toniku – ewentualnie idziemy na drinka ;-) - Mizon Tequila Shot Aqua Toner.

Some time ago, I talked with Aga (<-click) about how many people in general ignores the facial toners, as a completely unnecessary item. It seems to be necessary for me, but this is my thinking ;-) Today I invite you for a little chat regarding a toner - or go for a drink ;-) - Mizon Tequila Shot Aqua Toner.


Wg producenta, tonik ma nawilżać i łagodzić skórę, przy okazji rozświetlając ją. Zawiera też wyciągi z kaktusów, kwas hialuronowy i dużo dobroczynnych składników./According to the producer, the toner is to moisturize and soothe the skin, on the occasion of radianting it. It also contains extracts from the cactus, hyaluronic acid and a lot of beneficial ingredients.


Skład:/Ingredients:


Pudełko charakterystyczne dla produktów Mizon – tym razem żółte z naklejką w formie plomby./The box is characteristic for Mizon’s products - this time yellow with a sticker in the form of seals.


Gdy otworzymy pudełko, w środku znajdziemy plastikową butelkę o pojemności 150 ml, która przypomina nieco jednorazowego drinka XD Jest banderola a także folia gwarantujące nowość produktu ;-)/When you open the box, inside you will find a plastic bottle with a capacity of 150 ml, which resembles a single drink XD There is excise tax band and the silver foil to ensure that it’s a new product ;-)



Sam produkt jest wodnisty, o dość silnym zapachu i bardzo delikatnym żółtym zabarwieniu./The product itself is watery, with quite a strong smell and a delicate yellow color.


Ode mnie. Tonik należał do mojej porannej rutyny. Po umyciu twarzy przecierałam ją tym tonikiem. Owszem nawilżał, ale żebym się miała zachwycić, tego nie powiem. Sprawdzał się przyzwoicie zarówno przy chłodniejszych temperaturach, jak i w upałach. Nawilżenie było jednak zdecydowanie powierzchowne, porów nie zamykał, a jakiegoś wydobycia blasku skóry nie zauważyłam. Najfajniejszą rzeczą w całym produkcie jest opakowanie, a mnie zależy na skuteczności. Czy jeszcze kupię ten tonik? Nie. Cena za produkt to 18,00 $.

From me. Toner belonged to my morning routine. After washing face, wiped skin with the toner. Yes, it moisturized, but I wasn’t impressed. It worked decently in both - colder temperatures and in hot weather. Hydration was, however, decidedly superficial, didn’t close the pores and the skin radiation didn’t notice. The coolest thing in the whole product is the packaging, and I’m all about effectiveness. Do I still want to buy this toner?? No. The price for the product is $ 18.00.


Muzycznie/Musically

Zostaniemy w temacie drinka ;-) Pewnie każdy to kiedyś słyszał XD Młodsi czytelnicy motyw skojarzą pewnie z ostatnim hitem Pitbulla – Fireball. Tu wykonanie bardzo stare – oryginalne :-)/We will stay at the topic of a drink ;-) Probably everyone has heard it once XD Younger readers probably associate the theme with the last hit of Pitbull - Fireball. This is the old version – original :-)


8 komentarzy:

  1. Pielęgnacji bez toniku już sobie nie wyobrażam, aczkolwiek przyznaję się bez bicia ,że nie stosuję go codziennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza wymiana poglądów była inspiracją do tego posta :-)

      Usuń
  2. Tequila :D A może to trzeba wypić, by lepiej działało? :D hihi
    Ja kiedyś nie używałam toników, ale od jakiegoś czasu już sobie nie wyobrażam bez nich codziennej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to nie wpadłam, ale pomysł przedni XD
      Też tak miałam, ale wraz ze świadomością, wszystko się zmienia :-)

      Usuń
  3. Szkoda bo buteleczka fajna...a zawartość niestety nie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...