Jakiś czas temu polubiłam mocno maseczki.
Wpłynęły głównie na ten stan maseczki płachtowe, które zmieniły moje podejście
do tej części pielęgnacji twarzy. Potem przyszedł czas na spirulinę, glinki aż
w końcu algi. Dziś pokażę wam pierwsze z alg, które używam. Mowa tu o Masce
Algowej Żurawinowej z Organique.
Co o niej pisze producent? Polecana w
szczególności dla skóry dojrzałej, zmęczonej i naczynkowej. Daje widoczny efekt ujędrnienia,
liftingu i odmłodzenia. Żurawina to
silny antyutleniacz - bogate źródło polifenoli i witaminy C. Wspomaga produkcję
młodego kolagenu, uszczelnia naczynia krwionośne, delikatnie rozjaśnia i dodaje
skórze witalności. Polecana w szczególności dla skóry dojrzałej, zmęczonej, ze
skłonnością do pękania naczynek krwionośnych. Daje silny efekt ujędrnienia i
liftingu skóry. Obecne w żurawinie
polifenole posiadają silne właściwości antyutleniające, przez co hamują proces
jej starzenia. Żurawina jest także bogatym źródłem witaminy C, która uszczelnia
naczynia krwionośne, delikatnie rozjaśnia przebarwienia, a także wspomaga
produkcję młodego kolagenu. Maska pozostawia skórę jędrną i pełną witalnego
blasku. (źródło: http://www.organique.pl/produkty/maska-algowa-zurawinowa-3330/)
Maseczkę dostajemy w
charakterystycznej dla alg srebrnej saszetce o pojemności 30 g, z naklejką
informacyjną od producenta. Technicznie opakowanie powinno nam na 3 maseczki.
Skład
Algi są w postaci
różowego proszku.
Odmierzamy 1/3
zawartości opakowania, wsypujemy do miseczki przeznaczonej do rozrabiania alg,
wlewamy wodę mineralną i rozrabiamy na gęstą, jednolitą masę, rozbijając grudki
o ścianki miseczki. Trzeba robić to szybko i sprawnie, żeby maseczka nam nie
zastygła.
Następnie nakładamy
maseczkę specjalną szpatułką do alg na całą twarz. Można również na szyję, choć
ja tego nie stosowałam. Algi stosowałam również na usta, natomiast oczu sama
sobie nie mogłam zakryć, więc zostawiałam je wolne :-) Wygląda się wtedy mniej
więcej tak XD
Po 15 minutach
ściągamy gumową, zastygłą maskę w jednym kawałku, a pozostałości możemy
spokojnie przetrzeć wacikiem nasączonym wodą i nie zostanie śladu po masce.
Ode
mnie. Jak nauczyłam się robić gumowe algi, to bardzo się z nimi polubiłam.
Fajne uczucie, robić sobie gumowy odlew skóry XD A tak na poważnie, wiem, że
dla wielu osób robienie takich maseczek to marnotrawstwo czasu. Mnie przekonał
piękny wygląd skóry po użyciu takiego specyfiku. Skóra jest miękka, gładka,
uspokojona, ma ładny, jednolity kolor a moje małe zaczerwienienia znikają.
Bardzo dobrze później wchłania się serum i krem. Cena opakowania to 19,90 zł.
Nie jest może to zbyt tanio, ale zdecydowanie warte są uwagi. Przymierzam się spróbowania
innych alg z Organique :-)
Ja miałam z papają - też miło wspominam te algi.
OdpowiedzUsuńZ papaja nie próbowałam, ale zamierzam też innych spróbować :-)
Usuńrównież muszę je w końcu spróbować :D
OdpowiedzUsuńFajne, dla mnie warto :-)
UsuńJa mam takie algi z Biocosmeticcs. Lubię po 15 minutach ściągnąć taką maskę z twarzy:)
OdpowiedzUsuńSprawdzam sobie różne algi i akurat w tym momencie są to algi z Bielendy. Nie mniej jednak te z Organique mnie kuszą dalej :-)
UsuńCiekawa ta maska :) Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFajna i warto spróbować :-)
UsuńAle Ci w niej do twarzy Córciu! :D
OdpowiedzUsuńMam jakąś Organikową maskę w zapasach i ciągle nie mogę się do niej dobrać. Zniechęca mnie to mieszanie.. Ale muszę ją sprawdzić, zanim minie termin ;)
Podstawa to straszyć domowników, choć moi już się nauczyli, że po mnie można się wszystkiego spodziewać XD
UsuńSpróbuj, może i Tobie się Mamciu spodoba :-) Lubię moja skórę po takiej masce :-)
A jak mąż się wystraszy, ucieknie i ślad po nim zaginie?! :P hyhyhy
UsuńMoże zrobię sobie w samotności. Tylko z Kotem :D hyhy
To go znajdziemy, spokojnie, wyluzuj ;-P Hie hie hie XD
UsuńA kot przeżyje taki widok? ;-P
A jak zatrze za sobą wszystkie ślady? :P
UsuńKota ślepawa już, przeżyje :D ahahha
Dopadnie się go ;-)
Usuń:-D
lubię takie algowe, ściągające maski :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę spróbować!
OdpowiedzUsuńDo dzieła :-)
UsuńMnie akurat 'zabieranie czasu' przez takie maseczki nie przeszkadza. Jeśli nie ma zbytnio czasu na zabawę w kręcenie maseczki alternatywą są sheet maski. :)
OdpowiedzUsuńTych z Organique jeszcze nie miałam, chociaż cały czas koło nich chodzę.
To może nie dreptaj wokół, tylko kup i do pracy rodacy :-D
Usuń