„Ślimak,
ślimak – pokaż rogi”...
A ślimak
na to ..... XD
"Snail, snail - show horns" ...
And a snail on it ..... XD
And a snail on it ..... XD
Cześć,
Na dziś
powracam do „Mojej
pielęgnacji skóry” (<-klik). Jest to związane z praktycznie
zupełnym zużyciem mojego kremu Mizon Snail Recovery Gel Cream, który był moim
kremem na dzień przez ostatnie 7 miesięcy. Dlatego dziś o nim opowiem :-)
Hi
there,
Today I return to the "My skin care" (<-click). It’ s associated with almost complete used up my Mizon Snail Recovery Gel Cream, that was my day cream for the last 7 months. So today I’ll tell about it :-)
Czym
jest Mizon Snail Recovery Gel Cream?
Jest to
lekki nawilżający żel z 74% zawartością filtratu wydzieliny ślimaka. Polecany
dla skór problematycznych, z bliznami, trądzikowych.
Zawiera:
- mucyny – pomagające skórze leczyć uszkodzenia i nadają jej gładkość,
- mucyny – pomagające skórze leczyć uszkodzenia i nadają jej gładkość,
- kwas
hialuronowy i ekstrakt brzozowy – odpowiadający za odpowiednie nawodnienie
skóry,
-
ekstrakty z wąkrotki, portulaki i zielonej herbaty – wspomagają pielęgnację
cery problematycznej dzięki właściwościom łagodzącym,
-
adenozyny, peptydy i kompleks witamin,
-
pantenol i allantoina - zapewniają sprężystość i elastyczność.
What is Mizon Recovery Snail Gel Cream?
It is a light moisturizing gel with 74% content of the snail secretio. filtrate . Recommended for problem skin, with scars, acne.
Includes:
- mucin - to help heal damaged skin and give it smoothness,
- hyaluronic acid and extract of birch - is responsible for the proper hydration of the skin,
- extracts from Centellia Sinensis leaf, purslane and green tea - support problematic skin care by relieving properties
- adenosine, peptides and vitamins complex
- panthenol and allantoin - provide elasticity and flexibility.
It is a light moisturizing gel with 74% content of the snail secretio. filtrate . Recommended for problem skin, with scars, acne.
Includes:
- mucin - to help heal damaged skin and give it smoothness,
- hyaluronic acid and extract of birch - is responsible for the proper hydration of the skin,
- extracts from Centellia Sinensis leaf, purslane and green tea - support problematic skin care by relieving properties
- adenosine, peptides and vitamins complex
- panthenol and allantoin - provide elasticity and flexibility.
Skład:/Ingredients:
Snail
Secretion Filtrate, Butylene Glycol., Cyclopentasiloxane, Glycerin, Bis-ped-18
Methyl Etherl Dimetyl Silane, Polysorbate 10, Sodium Hyaluronate, Carbomer,
Glycolsyl Trehalose, Hydrogenated Starch Hydrolustate, Triethanolamine, Dimethicone/vinyl
Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone, Hydroxyethulcellusole, Caprylyl Glycol,
Ethylexylglyceriunm Sodium Polycarylate, Centellia Sinensis leaf Extract,
Nelumbo Nucifera Flower Extract, Betula Platyphylla Japonica Jucie, Tropolone,
Copper Tripeptide-1, Allantoin, Panthenol, Olea Europea (Olive) fruit oil,
Heliantus Annus Seed Oil, Palmitoyl Pentapeptide-4, Denosine, disodium Edta.
Krem
dostajemy w różowym kartonowym opakowaniu z naklejką hologramową na pudełku.
Jak kupowałam w Asian Store naklejka była na pudełku – opakowanie z Gmarketu
miało naklejkę w formie plomby.
We get the cream in a pink cardboard box with a hologram sticker on the
box. As I was buying it in the Asian Store sticker was on the box - pack from
Gmarket had a sticker in the form of the seal.
Opakowanie
to tubka stojąca na zakrętce, zawierająca 45 ml produktu./The packaging is
standing on the top of the cap tube containing 45 ml of product.
Produkt
posiada sreberko, informujące, że nikt go przed nami nie otwierał./The
product has silver foil, stating that no one before us didn’t open it.
Wyciskamy
sobie produkt (nie ślimaka XD) i co mamy? Przezroczysty żel, lekko białawy, w
sumie bezwonny :-) /Squeeze the product (not snail XD) and what do we have? Clear gel, slightly off-white,
totally odorless :-)
Można go
delikatnie rozsmarować, wklepać – wchłania się całkowicie :-)/You can spread
it gently , pat - it absorbed completely :-)
Co o nim myślę.... Dla
mnie jest ok., ale od początku. Przede wszystkim podkreślam, że u mnie był on
ostatnią częścią mojej dziennej pielęgnacji skóry i kładłam go na inne
kosmetyki pielęgnacyjne. Moja cera to mieszana ze strefą T, suchymi policzkami,
zdarzają się różne niespodzianki i miewam zaczerwienienia. Żel wchłaniał się
całkowicie. Potem kładłam krem BB i cały dzień biegałam sobie – czyli pod
makijaż się nadaje spokojnie :-) Czy leczył przebarwienia – u mnie nieco je
rozjaśniał i goił różne niespodzianki. Blizn nie mam, więc nie wiem, czy goi.
Wiele osób się na niego skarży, że niesamowicie wysypuje – u mnie tego problemu
nie było. W pewnym momencie zaczął kolidować z serum z Pat&Rub, ale po
odstawieniu serum wszystko wróciło do normy. Skóra była ładna, w dniach bez
makijażu wyglądała zdrowo, więc ogólnie byłam zadowolona.
What do I think of it.... For me it’s ok., but
from the beginning. ? First of all, I insist that for me it was the last part
of my day skin care, and I put it on the other skin-care products. My skin is
mixed with the T -zone, dry cheeks, from time to time there are surprises and
sometimes I have redness. The gel is completely absorbed. Then I put a BB cream
and I was running the whole day – so it’s good under the make-up :-) Does it
heal discoloration - for me it brightened a bit and heal a lot of surprises. I
don’t have scars, so I don’t know if it heals scars. Many people complain that
it made incredibly lot of acne - for me the problem wasn’t there. At some point,
it began to interfere with the serum of Pat&Rub, but after serum withdrawal
all back to normal. The skin was nice, on the no make-up days looks healthy, so
overall I was pleased.
Czy go
kupię? Już kupiłam :-) Pierwszy kupiłam w Asian Store za jakieś 33,00 zł. Na
Gmarkecie za trójpak można zapłacić koło 10,00 $ przy promocjach. Na Azjatyckim
Bazarze Azjatyckiego Cukru kosztuje
49,50 zł. Co ciekawe tam też znajdziecie historię do tego żelu i informację, że
zużywa się go w ciągu 2-6 tygodni. Moim opakowaniem dzieliłam się z 4 osobami,
używałam prawie 7 miesięcy rano i nawet używając go 2 razy dziennie nie
zużyłabym go w 6 tygodni – no chyba że zaczęłabym go jeść łyżką XD Czy polecam?
Mnie odpowiada, ale jeśli macie możliwość spróbować od kogoś, to warto, żeby
potem nie mieć pretensji, że ma się siekankę na twarzy ;-) Mnie czułki nie wyrosłyXD
Do you buy it? I already bought :-) I bought the first one in Asian Store in
about 33,00 PLN. On the Gmarket for a
three-pack you can pay near 10,00 $ on promotions. On the Azjatycki Bazar of
Azjatycki Cukier costs 49,50 PLN. Interestingly, there you will also find a
story to the gel and the information that you will use it within 2-6 weeks. I
shared my package with 4 people, I used it almost seven months in the morning
and even using it two times a day, it would be impossible for me to use it up
in six weeks - unless I would start to eat it with a spoon XD Do I recommend
it? I like it, but if you have the opportunity to try on the sample from
someone, you might want to, just in case to not to blame that has a hash on the
face ;-) I didn't grow tentacles XD
Ani czułki nie wyrosły ani spowolnionych ruchów też nie zauważyłam :-) Mam kolegę,który ma ksywę "ślimok" ale o tym może kiedyś Ci opowiem :-P
OdpowiedzUsuńA krem/żel jest naprawdę super. Bardzo dziękuję za możliwość przetestowania. Z radością wyciapuję zapasy, żebym szybciej mogła dobrać się do mojej różowej tubki!!!!
Bardzo się cieszę, że się przekonałaś i jestem ciekawa jak z Twoimi problemami sobie poradzi na dłuższą metę :-)
UsuńTo będzie najlepszy test jego oddziaływania na "problemy" :-)
UsuńTeż tak myślę i nie mogę się doczekać, jak się sprawdzi :-)
Usuńślimak ślimakiem, trochę to obrzydliwe :P ale nie przepadam za żelowymi konsystencjami.. wolę bardziej treściwe :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, już przeżyłam rozgwiazdę, to ślimak mi nie straszny - poza tym, nie łazi mi po twarzy ;-P
UsuńTy masz suchą skórę, ja mieszaną - dlatego wolę zdecydowanie na dzień żelowe konsystencje :-)
no oczywista, Tobie bardziej nawet podobają się takie żelowe konsystencje niż te treściwe :) więc ślimakuj się do woli :D hihi
UsuńDziękuję za poparcie Martuś w ślimaczeniu ;-)
UsuńA na e-bayu 19,50pln + darmowa przesyłka. :) Zawsze zastanawiam się skąd polskie sklepy biorą te kosmiczne ceny.. :) Chyba wolę jednak z Mizona krem hialuronowy (granatowa tuba).
OdpowiedzUsuńNo nie? Ceny w Polskich sklepach są powalające. Nie jestem do końca przekonana, czy to akurat cło, bo czasem się zastanawiam, czy oni je płacą :-)
UsuńNo mam granatowy hialuronowy i teraz będzie następny w użyciu :-) Obiecuję, że napiszę o nim, jak go zużyję :-)
To nie cło. :) Mamy z Koreą podpisana umowę (handlową?) i cło zostało zniesione. Mogą jedynie VAT dołożyć. ;] Waves mnie w tej kwestii oświeciła.
UsuńA cena jest zwyczajnie zawyżona przez koszty przesyłki, no i sprzedawca też coś musi zarobić. Co nie zmienia faktu, że niektóre sklepu mocno przeginają.
Dziękuję pięknie za wyjaśnienie :-)
UsuńOj rozumiem że dla urody wszystko, ale dla mnie to niestety za wiele taki ślimaczek ;P
OdpowiedzUsuńNo co Ty, to tylko 74% filtrat - są większe stężenia ślimaczka w ślimaczku ;-) Poza tym, nie puszczasz ślimaczka po twarzy na spacer ani nie bierzesz go w łapkę i wyciskasz, żeby śluz puścił ;-)
UsuńOj Kociaku, a jak biegłaś ? :-) Tak przez cały dzień? :)
OdpowiedzUsuńKoty chyba lubią biegać ;)
Buziole :*
No w znaczeniu, że mój tryb życia to ciągły pęd i tak sobie w tym pędzie z kremikiem biegałam cały dzień i nic się nie działo :-)
UsuńKoty to straszne lenie i chadzają własnymi drogami ;-)
Buziole :-*
To Ty jesteś innym kotem , bo lubisz biegać i wcale z Ciebie nie taki leniuszek ;)
UsuńJa wiem, pisze nie na temat , ale zastanowiło mnie bieganie kota ;-)
Dziękuję :-)
UsuńW końcu kotek też zwierzakiem łownym jest z natury ;-)
A dużo już myszek upolowałaś? :)
UsuńCałą jedną - żyła ze mną prawie 5 lat - chomiś dżungarski i była najcudowniejszym stworzeniem na świecie :-)
Usuńhehe no mi też nie wyrosły, ale też podsumowując byłoby to ok, czegoś mu brakuje, nie wiem czego ;)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że nie tylko mnie nie wyrosły XD
UsuńNo widzisz - dla mnie jest ok, ale ogólnie mam problem z kremami do twarzy i jak coś się przetrawialnego trafia, to zazwyczaj zostaje, bo u mnie to dość problematyczne :-) Stąd mam kolejnego, ale po drodze będą inne i może trafię na jakiś cudowny ;-)
Nominowałam Cię do TAGa Liebster Blog! Więcej informacji tutaj: http://treepsy.blogspot.com/2013/11/tag-liebster-blog-shearling-darling-od.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy!
Co prawda już bawiłam się w tę zabawę, ale postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania :-) Dziękuję bardzo :-)
Usuń1 opakowanie na 7 miesięcy?? To aż niewiarygodne! 45 ml to wydaje się całkiem niewiele, a takie wydajne :)
OdpowiedzUsuńBo ja tego nie kładłam grubą warstwą, tylko rozsądnie. I powiem, że świetnie się sprawdzał :-)
UsuńJakiś czas temu myślałam o kupnie kremu ze śluzem ślimaka, na razie się jeszcze nie zdecydowałam ;) Ale bardzo kuszące jest to, że masz go od 7 miesięcy!
OdpowiedzUsuńTylko jak możesz to weź skołuj sobie próbkę lub odlewkę, bo niestety różnie na niego ludzie reagują :-)
UsuńTrochę nęci, trochę zastanawia... No nie wiem... Ale chyba raczej ciekawość zwycięża ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie będziemy musiały o tym pogadać :-)
UsuńMiałam próbkę i mam porównanie z Purebess. I powiem Ci, że Purebess bardziej mi odpowiadał. :)
OdpowiedzUsuńI nie wierz we wszystko, co pisze Cukier. Takie moje małe post scriptum. ;)
Czytałam Twoją recenzję :-)
UsuńU Cukru przeczytałam dopiero przy pisaniu recenzji i śmiałam się :-)
Wiem, że Cukier to trochę przez palce ;-)
Miałam miałam, zużyłam dwa opakowania (w dużo szybszym tempie jednak) i byłam zadowolona. Mi pomógł uporać się z podskórnymi gródkami, z którymi męczyłam się od dawna i dlatego pewnie będę jeszcze do niego wracać, ale raczej nie zimą :)
OdpowiedzUsuńNo ja mam nowe opakowanie, ale na razie inne zabawki są w użyciu :-)
Usuń