Cześć,
Wiecie,
że znów jest niedziela? Taka niedziela, przy której nic mi się nie chce i
raczej typowa niedziela z cyklu „nie lubię niedziel”. Nic tylko zwinąć się
gdzieś w kłębek i przespać do piątku po pracy ;-) Na dziś przygotowałam dla was
recenzję, którą miałam zrobić baaardzo dawno temu (w wersji surowej leżała
chyba z rok) i jakoś wreszcie się do niej zmobilizowałam ;-) Na dziś mam dla
was Lioele Gel Eyeliner.
Hi there,
Do you know, that it 's Sunday again? It’s kind of Sunday, at which I don’t want to do anything, and rather typical Sunday "I don’t like Sundays ." Just to curl up in a ball somewhere and sleep until Friday after work ;-) On this day I prepared for you to review, which I ment to do sooooo long ago ( in the raw version probably lay in a year) and somehow I finally mobilized to it ;-) On this day I have for you Lioele Gel Eyeliner.
Produkt jak to w przypadku Lioele dostajemy w
różowym kartonowym opakowaniu z instrukcją koreańską i angielską./The
product as is the case Lioele we get in the pink cardboard box with
instructions in Korean and English.
Do
wyboru mamy dwa kolory brązowy i czarny – ja wybrałam czarny./There are only
two colors brown and black - I chose black .
Skład/Ingredients
W
środku znajdziemy opakowanie linera, które pewnie niektórym spodoba się dzięki
metalicznemu różowi XD/The inside is container with liner, which probably
will appeal to some due to metallic pink XD
Na
szczycie zakrętki mamy ukryty pędzelek
do linera – syntetyczny, dość gęsty, ale
bardzo elastyczny :-)/At the top of the cap we have hidden the liner
brush - synthetic, quite dense, but very flexible :-)
Po
odkręceniu mamy klasyczny słoiczek z żelowym eyelinerem./After unscrewing
have classic jar of gel eyeliner.
Kolor jest dość mocno czarny./The color is
pretty much black.
A
tak wygląda przykładowa kreska namalowana tym linerem./And here is an example of a
painted line that inliner.
Co
o nim myślę? I teraz pewnie się wielu narażę, ale jestem nim zawiedziona.
Dlaczego? Produkt jest żelowy, ale dość tępy. Malowałam nim kreski przy pomocy
załączonego pędzelka, pędzli z mojej kolekcji do linera, skośnie ściętych i
płynną kreskę ciężko nim uzyskać. Po drugie, wbrew zapewnieniom producenta
produkt się delikatnie kruszy. Po trzecie bardziej wodoodporny jest ich liner w
pisaku Lioele
Real Brush Pen Eyeliner (<-klik), który jest już dość długo moim
numerem jeden. Po czwarte, pomimo właściwego przechowywania dość szybko się
zsechł. Na blogu jednej z najbardziej znanych polskich blogerek kosmetycznych
bardzo dawno temu przeczytałam informację, że ten liner jest spokojnie
porównywalny z tym z MACa i Bobbi Brown. Jeśli tak, to ja ich nigdy nie kupię,
bo ten dla mnie jest po prostu kiepski. Kosztuje coś koło 45,00 zł a Asian
Store i My Asia. Ja mu mówię zdecydowane nie, ale słoiczek wyczyściłam i coś
innego w niego wsadzę, bo podoba mi się koncept ;-)
What do I think
of it? And now probably lot of people won’t like me, but I'm disappointed with
it. Why ? The product is a gel, but rather blunt. I painted the lines with the
brush form package, brush from my collection to the liner, angled brush and
smooth line is hard to do. Second, contrary to the assurances of the
manufacturer the product gently crumble on the eye. Thirdly, more
water-resistant liner is in pen Lioele
Real Brush Pen Eyeliner (<-click), which is already quite a long
time my number one. Fourth, despite proper storage it dried up quite quickly.
On the blog of one of the most famous Polish beauty bloggers a long time ago I
read the information that the liner is easily comparable to that of the MAC and
Bobbi Brown. If so, then I will never buy them, because to me it’s just poor.
It costs something around 45,00 PLN in Asian Store and My Asia. I firmly tell
no to it, but I cleaned the jar and I'll put something else there because I
like the concept ;-)
Poza
tym jedna taka zrobiła mi niesamowitą niespodziankę i listonosz do mnie
przywędrował z przesyłką. A w niej.... Sami zobaczcie :-DDD/Besides one person made
me an amazing surprise and the postman wandered to me with delivery. And
inside.... Take a look : - DDD
Heavenrain (<-klik), dzięki wielkie, po
prostu dzień dziecka mi zrobiłaś i teraz ciapę się w zabawkach od Ciebie :-DDD/Heavenrain (<-click),
thank you so much, you did just a children’s day to me and now I’m having fun
with the toys from you : - DDD
Dodatkowo postanowiłam na koniec każdy post okraszać wam
odrobiną muzyki z racji mojego uzależnienia od niej XD jestem obecnie na etapie
słuchania fado, i muzyki etnicznej
Afryki. Dziś prezentuję wam jedną z moich ulubionych afrykańskich piosenkarek,
pochodzącą z Beninu Angélique Kidjo. Znam jej chyba całą dyskografię a dla was
poszperałam na Youtubie i znalazłam coś do posłuchania, jeśli macie ochotę :-)
Miłej niedzieli :-)
In addition, I decided that at the end of every post I’ll show you a bit of music because of my addiction to it XD I’m currently at the stage of listening to fado and ethnic music of Africa. Today I present to you one of my favorite African singer, coming from Benin 's Angélique Kidjo. I think I know her whole discography and I juest search for you on Youtube and found something to listen if you like ;-) Have a nice Sunday :-)
Źródło/source:
http://www.youtube.com/watch?v=duiyobfigfo
Źródło/source
http://www.youtube.com/watch?v=alkOnroyfas
Źródło/source
http://www.youtube.com/watch?v=y9XvFA47Qvw
Ciekawe porównanie eyelinera z Lioele do Maca czy też Bobbi Brown. Używałam dwóch ostatnich i nie znajduję żadnego złego słowa w stosunku do nich. Jeśli porównanie nastąpiło w pierwszych kilku dniach użytkowania, to gratuluję tej blogerce, uczciwej i rzetelnej recenzji produktu :-(
OdpowiedzUsuńNie wiem i nie chcę wiedzieć, ale moje zaskoczenie było olbrzymie, więc o tym napisałam :-|
Usuńhahahaha Pan Listonosz widzę nie ceregielił się zbytnio :D
OdpowiedzUsuńto nic takiego, buziaki :)
No nie :-D
UsuńTo bardzo dużo - dziękuję :-***
ja MACowe fluidline'y uwielbiam i nie są tępe ani też nadmiernie szybko nie wysychają.. ale porównanie :/
OdpowiedzUsuńmam też jednego Bobbika i wszystko z nim ok, kreskę maluje z łatwością!
No dlatego napisałam o tym głośno, bo wiedziałam, że Ty na pewno znasz i będziesz mogła się wypowiedzieć. i jak widać Ty widzisz różnicę. Ona pisała, że super, jak MAC albo Bobbi Brown ale nie rozpisywała się o właściwościach. Mnie nie podszedł wcale :-|
UsuńSzukam właśnie odbrego linera w zelu, niestety widzę że to nie będzie ten ;C
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie ten :-|
Usuńdobrze, że nie maluję kresek, przynajmniej jeden zakup mniej :D
OdpowiedzUsuńJa mam swój w pisaku i wygrywa na razie. A w razie czego czarna Avon Super Shock jest bardzo dobra i żelowa, więc jak mi się chce żelowej kreski, to używam :-)
Usuńszoki z ejwonu uwielbiam i mam kilka :]
UsuńJa też :-D
UsuńPamiętam, jak przy jakiejś okazji o nim wspominałaś. Wygląda ładnie, ale to raczej jego jedyny plus.
OdpowiedzUsuńWspominałam jak Ty pisałaś o swoim Tony Moly :-)
UsuńNiestety dla mnie jest on nie fajny - po prostu bubel :-|