wtorek, 14 czerwca 2016

Astor Perfect Stay Foundation 24h + Perfect Skin Primer 100 Ivory

Zostałam bez kremów BB :-| Nie znoszę tego stanu. Ciągle jakoś mi nie po drodze z zakupem nowego (choć oczywiście mam w palnie takowy). Gdy nie mam kremów BB, używam podkładów. Niestety – z nimi zawsze mi nie po drodze. Wyjątkiem jest Kanebo Kate OC-B (<-klik), który po prostu uwielbiam. Tyle, że ten akurat zawsze ściągam z Azji. W Polsce utrafiłam idealny kolor w podkładzie Make Up For Ever – moja skóra również go bardzo dobrze tolerowała. Mój odcień w starej wersji to Make Up For Ever HD High Definition N117. Jego odpowiednikiem jest Y225 z nowej w wersji, którego w Sephorze w Polsce nie ma :-| Ostatnio zostałam bez kremu BB, podkładu Kanebo Kate i ostatnią deska ratunku okazał się Astor Perfect Stay Foundation 24h + Perfect Skin Primer 100 Ivory, który po zużyciu jednego opakowania kupiłam sobie przy jakiejś promocji. W związku z tym, będzie on tematem mojego posta :-)

Co nim pisze producent? Potrzebujesz trwałego efektu perfekcyjnej cery? Poznaj nowy podkład Astor Perfect Stay 24H + Perfect Skin Primer! Natychmiast zapewnia idealne, pełne krycie, trwałe do 24h. Nowe produkty z linii Perfect Stay 24H + Perfect Skin Primer dodatkowo zawierają bazę pod podkład - to najprostszy sposób na nieskazitelny makijaż!  (źródło: http://www.astorcosmetics.com/pl-PL/produkty/face/foundation/podklad-perfect-skin-primer-24h )


Skład

Aqua, Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, Butylene Glycol, Talc, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Trimethylsiloxysilicate, Sodium PCA, Silica Silylate, C12-12 Alkyl Ethylhexanoate, Magnesium Sulfate, Zinc Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Acrylates/C12-22 Alkyl Methacrylate Copolymer, Bis-PEG/PPG-14/14 Dimethicone, Amodimethicone, Laureth-7, Lecithin, Tribehenin, Disteardimonium Hectorite, Phenoxyethanol, Trihydroxystearin, Chlorphenesin, Dimethiconol, Triethoxycaprylylsilane, Xanthan Gum, Parfum/Fragrance, Pentylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Propylene Carbonate, Hydroxyethylcellulose, Glycerin, Citric Acid, Fructose, Sodium Hydroxide, Urea, Laureth-4, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Buthylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Hexyl Cinnamal, Allantoin, Maltose, Sodium Chloride, Sodium Lactate, Sodium Sulfate, Trehalose, Alpha-Isomethyl Ionone, BHT, Citronellol, Benzyl Salicylate, Geraniol, Glucose, Sodium Hyaluronate, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, [May Contain: Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)].

W Polsce występuje w sześciu odcieniach: 100 Ivory, 102 Golden Beige, 200 Nude, 203 Peachy, 300 Beige i 302 Deep Beige.


Podkład dostajemy w szklanej, przezroczystej buteleczce z fioletową zatyczką. Cała ta seria jest utrzymana z kolorach fioletowym i białym – w takich kolorach znajdują się napisy na buteleczce. Wersja Polska napisów jest na zatyczce. Minusem jest kompletny brak zabezpieczenia tego produktu przed otwarciem. Plomba z naklejką by wystarczyła, ale nie ma takowej, więc trzeba prosić sprzedawcę, żeby np. otrzymać produkt z szuflady, którego jeszcze inni nie sprawdzali pomimo testerów.


Produkt dozujemy sobie pompką :-) Bardzo fajna sprawa, tym bardziej, że pompka działa bez zarzutu do samego końca.


Mój kolor to najjaśniejszy dostępny w Polsce – 100 Ivory. Dość neutralny i jasny beż, który u mnie nabiera na skórze ciut żółtawego podtonu.


A tu macie  prezentację podkładu w akcji.


Ode mnie. Podkład po raz pierwszy kupiłam z dwóch powodów?: po pierwsze – spodobał mi się korektor Astor Perfect Stay Concealer 24h Perect Skin Primer 001 Ivory (<-klik) a po drugie odcień w pierwszych testach wypadł całkiem pozytywnie. Bardzo dobrze się aplikuje na twarz – mnie najwygodniej nakłada się go pędzlem. Czuć w nim zdecydowanie dodatek bazy, dzięki czemu po nałożeniu skóra jest bardzo ładnie rozświetlona – nie tłusta. Niestety mimo mojej olbrzymiej sympatii do kremów BB dla mnie rozświetlenie jest ciut za mocne, więc tonuję go pudrem bambusowym (zdjęcie jest bez pudru). Nie waży się, nie roluje, ładnie kryje, utrzymuje się cały dzień a po utrwaleniu go pudrem wytrzymuje dość ekstremalne warunki bez zmian. W mojej pracy czasem mam dość ekstremalnie wysokie temperatury, a maluje się koło 5 rano i nie mam czasu na poprawki, więc kiedy po pracy idę na kawę, jedynie co muszę, to odcisnąć nadmiar sebum w chusteczkę po 11 godzinach noszenia go na twarzy. Oczywiście nie jest to produkt bez wad. Niestety lekko u mnie oksyduje na twarzy. Nie jest to stopień, który jest bardzo widoczny, ale mnie prywatnie drażni. W sumie nie zapycha, ale najlepiej sprawdza się w okresie jesienno – zimowym, kiedy skóra potrzebuje większej dawki nawilżenia. Wtedy jego działanie jest znacznie lepsze i doceniam go mocniej. W cenie regularnej kosztuje około 50,00 zł. Mam wrażenie, że cena jest ciut wyśrubowana, jak na ten podkład, aczkolwiek w różnych promocjach możemy go kupić w granicach 30,00 – 35,00 zł i wtedy opłaca się go kupić. Jak dla mnie jest dobry podkład, który mogę polecić do spróbowania. Znacie?


10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Zgadza się - cena nie zawsze świadczy o jakości :-)

      Usuń
  2. Minimalnie dla mnie za ciemny, ale wybaczam to ze względu na jego trwałość.
    Lubimy się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Fajny jest, tylko ta oksydacja i brak większej ilości kolorów wkurza.

      Usuń
  3. Znam i to chyba jedyny podkład, po który sięgam gdy zachce mi się odpocząć chwilkę od kremów BB. Poza tym wybrałam go na swój ślub, a to o czymś świadczy. Jednak za 50 zł raczej bym go nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha :-) Wiedziałam, że go znasz :-) Natomiast zaskoczyłaś mnie, że go wybrałaś na ślub :-) Nie mniej jednak przy jego trwałości i jakości - rozumiem, bo jest na prawdę dobry :-) Cena jednak to lekkie przegięcie. Dlatego tylko w promocjach :-)

      Usuń
  4. Po mojej przygodzie z podkładem Astor Skin Match (jeszcze w starej wersji) mam uraz co do tej firmy, kolor niby najjaśniejszy a okazał się bardzo ciemny. Od tego czasu na pewno będę wszelkie podkłady omijać szerokim łukiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam z Max Factorem i Maybelline - te podkłady omijam tak szeroki łukiem, jak jest to tylko możliwe :-) Ten, niestety oksyduje i przydałyby się inne opcje kolorystyczne, ale mimo to jest na prawdę dobrym podkładem.

      Usuń
  5. Kiedyś bardzo lubiłam podkłady tej marki. Nigdy mnie nie zawiodły:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jeden, jedyny podkład, który ich lubię. Poprawili się ;-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...