Cienie
do powiek, to chyba moje ulubione kolorowe zabawki :-) Zawsze mi ich
mało, choć obecnie bardzo często włącza mi się tzw. „zdrowy
rozsądek” i nie kupuję ich już w takich ilościach jak kiedyś.
Nie mniej jednak dobrą paletką i dobrymi cieniami nigdy nie
pogardzę. Chcąc wyrobić sobie zdanie na temat różnych produktów
i różnych marek zaopatruję się w poszczególne produkty i testuję
je. Ponieważ miałam już pędzle i konturówki Zoevy, które bardzo
polubiłam postanowiłam dać szansę jakiejś paletce cieni do
powiek. Tak do mnie trafiła Zoeva Cocoa Blend Eyeshadow Palette, o
której dziś piszę :-)
Paletka
Cocoa Blend należy do kolekcji powiązanej ze światem czekolady, na
którą składają się jeszcze 2 inne palety – Blanc Fusion i
Caramel Melange. Wybór kolorów został zainspirowany przez ciepłe
odcienie trufli, delikatnego nugatu i błyszczącego marcepanu. Samo
opakowanie wyglądem troszkę przypomina opakowanie czekoladek :-)
Najpierw mamy kartonowe zabezpieczenie.
Na
tyle jest informacja o składzie paletki, a także waga cieni,
miejsce produkcji (Włochy) i to, co wiele z nas interesuje, czyli
wiadomość że nie zawiera parabenów, olejów mineralnych, perfum i
ftalanów.
Żeby
dobrać się jednak do cieni, należy najpierw wysunąć samą
paletkę z kartonika. Opakowanie właściwe jest tekturowe, mocne,
graficznie dokładnie odpowiadające zewnętrznemu zabezpieczeniu.
A
co w środku? W środku czeka na nas 10 cieni do powiek o
średnicy 2,6 cm, wzbogaconych
witaminą E. Każdy waży
1,5g a
wykończenia mamy
od metalicznego, przez mat, mat z brokatem, po satynę. Nie ma
zbędnych aplikatorów, co uważam za dobre rozwiązanie, natomiast
minusem jest brak lusterka. Opakowanie zwiera folię zabezpieczającą
cienie a zamyka się na magnes.
Cienie
w świetle dziennym
Cienie
w słońcu.
Zoeva
Cocoa Blend Eyeshadow Palette
Moje
wrażenia z użytkowania tej paletki – jestem zdecydowanie na tak.
Jeśli szukacie paletki, która da efekt w stylu amerykańskim, to
podejrzewam, że nie będziecie z niej zadowoleni. Jeśli zaś
lubicie trochę subtelności, z możliwością mocniejszego, bardziej
wyrazistego makijażu, a także łączenie różnych wykończeń, to
powinna Wam przypaść do gustu. Pigmentacja jest dobra, trwałość
dla mnie bez zastrzeżeń. Mój dzień jest bardzo długi i zwykle
trwa około 18 godzin w tym w makijażu jestem jakieś 16 i fakt, że
wytrzymuje bez usterek dobre 14 godzin jest bardzo ważny. Kolor
świetnie się blendują, nie bledną, są trwałe a cienie się nie
osypują. W palecie znajdziecie ciepłe brązy, złota, a także
fiolety, bordo i czernie. Najsłabsze w tej palecie są czernie, więc
jeśli oczekujecie mocno napigmentowanych czerni, to muszę Was
rozczarować. Nie mniej jednak zrobicie nią dzienny i wieczorowy
makijaż, zarówno ciepły jak chłodny – dla każdego coś dobrego
:-) Cena za paletkę to 89,00 zł. Uważam, że jest bardzo dobry
jakościowo produkt i mogę spokojnie polecać :-)
P.S.
Następny post w niedzielę a potem w środę po świętach :-)
Mnie się bardzo podobają kolory w tej palecie, ale jeszcze nie wiem czy wrócę do Zoevy (mimo wszystko z palety Naturally Yours byłam bardzo zadowolona:)).
OdpowiedzUsuńTeraz chyba szybciej bije mi serce na widok cieni Nabla, Makeup Geek, Sigmy i ABH:).
Wyglądasz rewelacyjnie <3.
Życzę Ci pięknych i radosnych świąt:).
Kolory są piękne :-) Zoeva ma naprawdę dobre kosmetyki i opłacalne. Co nie zmienia faktu, że znam cienie ABH i czaję się na Modern Renaissance, Makeup Geek koniecznie chce spróbować a Nabla jest w planach ;-)
UsuńDziękuję za komplement :-)
Wzajemnie Kochana , Wesołych Świąt :-)
Ha ha ha słowo kluczowe - subtelność. Może kiedyś się skuszę, ale na paletę En Taupe.
OdpowiedzUsuńDokładnie - subtelność :-)Wiedziałam, że Twoja jest En Taupe - bardzo kolory pasujące do Ciebie :-)
Usuńpiękne kolory, świetny makijaż, Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńWzajemnie - Wesołych Świąt :-)
Miałam okazję zobaczyć na żywo tę paletkę i bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przy oględzinach u mnie przypadła Ci do gustu :-)
UsuńCudowna paleta! Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście :-)
UsuńWesołych Świąt :-)