czwartek, 24 lipca 2014

Missha Super Aqua Hydrating Toner

Gdzie jest temperatura do 20 stopni i nie gotujemy się na parze? XD Bardzo bym się tam chciała znaleźć :-)  Temperatura jednak nie zwalnia nas z pielęgnacji. Nawet wtedy, gdy wszystko się do nas klei trzeba skórę nawilżać. W związku z tym mam dla was dziś Missha Super Aqua Hydrating Toner.

Where is the temperature up to 20 degrees and we aren’t cooking with steam? XD I'd wanted to be there :-) The temperature, however, doesn’t relieve us from skin care. Even when everything stick to us we have to moisturize the skin. So I have for you today Missha Super Aqua Hydrating Toner.


Wg producenta, tonik ma odświeżać  i oczyszczać skórę, zachowując odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Zawiera też witaminy, minerały i dużo dobroczynnych składników./According to the producer, toner has to refresh and purify the skin, while maintaining an appropriate level of skin hydration. It also contains vitamins, minerals and beneficial ingredients.

Skład/Ingredients


Water, Butylene Glycol, Glycerin, Ice Plant Extract, Mineral Water, Sea Water, Damask Rose Water, Luffa Cylindrica Stem Sap, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Portulaca Oleceara Extract, Prunus Mume Fruit Extract, Squalene, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Viscum Album (Mistletoe) Fruit Extract, Pentylene Glycol, PEG/PPG-17/6 Copolymer, Octyldodeceth-16, Panthenol, Betaine, Arginine, Biosaccharide Gum-1, Allantoin, Lactic Acid, Citric Acid, Polydecene, Carbomar, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance


Tonik kupiłam w zestawie, podczas akcji – 50% na wszystko z Misshy./I bought toner in a set, while it was -50% on everything from Missha.


Opakowanie to solidna szklana butelka o pojemności 150 ml, w kolorze niebieskim./Packaging is a solid glass bottle with a capacity of 150 ml, in blue color.


Gdy odkręcimy białą nakrętkę  czeka nas jeszcze jedna zabezpieczenie, dzięki któremu produkt się nie rozleje./When you unscrew the white cap, we still have one security, so that the product doesn’t spill.


Sam produkt to bezbarwny płyn, o kwiatowym, aczkolwiek dość świeżym zapachu./The product itself is a colorless liquid with a floral, rather fresh smell.


Ode mnie. Tonik należy do mojej wieczornej rutyny. Po olejowaniu, myciu, pianką, używam tego właśnie produktu.  W zimie, gdy moja skóra potrzebowała mocnej dawki nawilżenia, sprawdzał się dobrze. Niestety im bliżej lata, tym bardziej miałam wrażenie, że to nawilżenie jest powierzchowne i tak całkowicie się nie wchłania.  Nie zamyka również porów. Czy jeszcze kupię ten tonik? Raczej nie. Cena za produkt na stronie Misshy to 15,00 $.

From me. Toner belongs to my evening routine. After oiling, cleaning with foam, just use that product. In the winter, whenmy skin needed a strong dose of hydration, worked well. Unfortunately, when it’s closer to summer, the more I felt that this moisture is superficial and not so completely absorbed. It doesn’t closes the pores. Do I still want to buy this toner? Probably not. Price for the product on the Missha’s website is $ 15.00.


  
 

12 komentarzy:

  1. Dużo słyszałam o takich tonerach, chyba sama kiedyś musze wypróbować :)
    Miłego dnia Kociaczku :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można coś dla siebie znaleźć :-)
      Wzajemnie Cleo :-)

      Usuń
  2. Kolejny ciekawy kosmetyk, aczkolwiek z recenzji wnioskuje, że nie do końca wart zakupu, w związku z czym czekam na kolejne recenzję "nawilżaczy" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz.......ja po swojej skórze widzę, że trzeba jednak odrobinę zmieniać pielęgnacje w stosunku do pór roku. Też mam kosmetyki ,które w sezonie zimowym pasują idealnie, a im bliżej lata to zaczynają buzi robić krzywdę.
    A tonik sam w sobie fajny był, ale jak to z "poszukiwaczami skarbów" bywa trza szukać dalej :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, sezonowość u siebie widzę coraz bardziej :-)
      Ale szukam dalej, jak napisałaś :-p

      Usuń
  4. Miałam kiedyś miniaturkaska małego tej wody, ale nie pamiętam nawet czy zużyłam czy komuś dałam :P
    Chyba dałam, bo nie pamiętam. No chyba, że nie pamiętam, bo pamięć już nie ta :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toś mnie zaskoczyła bardzo - miałaś???
      I nie spróbowałaś? No co Ty?
      Oj Mamciu, Mamciu... ;-)

      Usuń
    2. Tak, jak jeszcze kiedyś bardzo mocno chciałam spróbować azjatyskiego bebika i kliknął mi się na ebayu i dostałam kilka maluszków w gratisie. Wśród nich ta woda właśnie była :)
      Oj Córciu, Córciu. Głupi Matka, tak? :P

      Usuń
    3. Ależ ja nigdy nie twierdziłam, że jesteś głupia mamciu, co najwyżej troszkę uparta, ale część uporu mam po Tobie ;-)

      Usuń
  5. Wygląda całkiem przyzwoicie :)!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...