niedziela, 4 lutego 2018

MAC Cream Colour Base in Hush

Rozświetlacze są tematem od dłuższego czasu będącym na topie. Znajdziecie setki, a nawet tysiące produktów na rynku, które mają sprawić, że twarz lub ciało będą pięknie rozświetlone. Mogą być bardzo błyszczące, bardzo intensywne, w różnych kolorach, o różnych wykończeniach – dla każdego coś dobrego. Przyznam się, że prywatnie u mnie jest z nimi różnie, natomiast przy pracach makijażowych wykorzystuję je bardzo często. Dziś napiszę Wam o jednym z nich – właściwie o bazie wielofunkcyjnej, której używam jako rozświetlacz. Będzie to MAC Cream Colour Base w kolorze Hush. 

Co o niej pisze producent? Uniwersalna i wielofunkcyjna baza Cream Colour Base może być używana bezpośrednio na skórę lub jako baza pod podkład, produkty nawilżające lub puder. Nanosimy ją pędzlem, gąbką lub palcami. Efekt kolorystyczny może być delikatny lub wyraźny, w zależności od metody aplikacji.

Skład

Bazę dostajemy zapakowany klasycznie, jak większość produktów MAC – w czarne pudełko z otworem na podgląd koloru. Sama baza znajduje się w plastikowym, czarnym opakowaniu z szybką, dzięki czemu widzimy kolor. Baza ma kolor delikatnie brzoskwiniowy, bardzo naturalny i kremową konsystencję.
MAC Cream Colour Base in Hush
Co o niej myślę? Bardzo lubię ten produkt. Nie stosuję go jako bazy pod podkład, ale głównie właśnie jako rozświetlacz. Kładę go na podkład i delikatnie rozcieram, tworząc efekt naturalnie rozświetlonej cery. Czasem używam jej jako delikatnego cienia do powiek lub błyszczka. Na sesjach daje gwarancję naturalnego wyglądu niezależnie od tonacji skóry – ciepła, zimna – nie ma znaczenia. Produkt bardzo wielofunkcyjny, trwały, dający bardzo wiele możliwości i dla mnie bardzo przydatny a także bardzo przez mnie lubiany. Opakowanie 3,2g jest super wydajne i kosztuje 80,00 zł. Czy polecam? Owszem, każdemu – laikowi i zawodowcowi :-)







 

6 komentarzy:

  1. Bo MAC to coś jednak w sobie ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie sobie przypomniałam, że ją mam :D muszę poszukać w szufladkach i poużywać bo dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ją kiedyś, ale jakoś nieszczególnie było nam po drodze. Sama nie wiem dlaczego, bo kolor świetny, formuła też bez zarzutu. Jakoś tak wyszło, że zdążyła wyjść zanim zdążyłam jej porządnie poużywać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak jest, że coś jest dobre, niby wszystko ok, ale serca nam nie skrada i po prostu nie zaprzyjaźniamy się :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...