czwartek, 4 czerwca 2015

Organique Maska Algowa Żurawinowa

Jakiś czas temu polubiłam mocno maseczki. Wpłynęły głównie na ten stan maseczki płachtowe, które zmieniły moje podejście do tej części pielęgnacji twarzy. Potem przyszedł czas na spirulinę, glinki aż w końcu algi. Dziś pokażę wam pierwsze z alg, które używam. Mowa tu o Masce Algowej  Żurawinowej z Organique.


Co o niej pisze producent? Polecana w szczególności dla skóry dojrzałej, zmęczonej i naczynkowej.  Daje widoczny efekt ujędrnienia, liftingu  i odmłodzenia. Żurawina to silny antyutleniacz - bogate źródło polifenoli i witaminy C. Wspomaga produkcję młodego kolagenu, uszczelnia naczynia krwionośne, delikatnie rozjaśnia i dodaje skórze witalności. Polecana w szczególności dla skóry dojrzałej, zmęczonej, ze skłonnością do pękania naczynek krwionośnych. Daje silny efekt ujędrnienia i liftingu skóry. Obecne  w żurawinie polifenole posiadają silne właściwości antyutleniające, przez co hamują proces jej starzenia. Żurawina jest także bogatym źródłem witaminy C, która uszczelnia naczynia krwionośne, delikatnie rozjaśnia przebarwienia, a także wspomaga produkcję młodego kolagenu. Maska pozostawia skórę jędrną i pełną witalnego blasku. (źródło: http://www.organique.pl/produkty/maska-algowa-zurawinowa-3330/)


Maseczkę dostajemy w charakterystycznej dla alg srebrnej saszetce o pojemności 30 g, z naklejką informacyjną od producenta. Technicznie opakowanie powinno nam na 3 maseczki.


Skład


Algi są w postaci różowego proszku.


Odmierzamy 1/3 zawartości opakowania, wsypujemy do miseczki przeznaczonej do rozrabiania alg, wlewamy wodę mineralną i rozrabiamy na gęstą, jednolitą masę, rozbijając grudki o ścianki miseczki. Trzeba robić to szybko i sprawnie, żeby maseczka nam nie zastygła.


Następnie nakładamy maseczkę specjalną szpatułką do alg na całą twarz. Można również na szyję, choć ja tego nie stosowałam. Algi stosowałam również na usta, natomiast oczu sama sobie nie mogłam zakryć, więc zostawiałam je wolne :-) Wygląda się wtedy mniej więcej tak XD


Po 15 minutach ściągamy gumową, zastygłą maskę w jednym kawałku, a pozostałości możemy spokojnie przetrzeć wacikiem nasączonym wodą i nie zostanie śladu po masce.


Ode mnie. Jak nauczyłam się robić gumowe algi, to bardzo się z nimi polubiłam. Fajne uczucie, robić sobie gumowy odlew skóry XD A tak na poważnie, wiem, że dla wielu osób robienie takich maseczek to marnotrawstwo czasu. Mnie przekonał piękny wygląd skóry po użyciu takiego specyfiku. Skóra jest miękka, gładka, uspokojona, ma ładny, jednolity kolor a moje małe zaczerwienienia znikają. Bardzo dobrze później wchłania się serum i krem. Cena opakowania to 19,90 zł. Nie jest może to zbyt tanio, ale zdecydowanie warte są uwagi. Przymierzam się spróbowania innych alg z Organique :-)

19 komentarzy:

  1. Ja miałam z papają - też miło wspominam te algi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z papaja nie próbowałam, ale zamierzam też innych spróbować :-)

      Usuń
  2. również muszę je w końcu spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam takie algi z Biocosmeticcs. Lubię po 15 minutach ściągnąć taką maskę z twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzam sobie różne algi i akurat w tym momencie są to algi z Bielendy. Nie mniej jednak te z Organique mnie kuszą dalej :-)

      Usuń
  4. Ciekawa ta maska :) Chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ci w niej do twarzy Córciu! :D
    Mam jakąś Organikową maskę w zapasach i ciągle nie mogę się do niej dobrać. Zniechęca mnie to mieszanie.. Ale muszę ją sprawdzić, zanim minie termin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawa to straszyć domowników, choć moi już się nauczyli, że po mnie można się wszystkiego spodziewać XD
      Spróbuj, może i Tobie się Mamciu spodoba :-) Lubię moja skórę po takiej masce :-)

      Usuń
    2. A jak mąż się wystraszy, ucieknie i ślad po nim zaginie?! :P hyhyhy
      Może zrobię sobie w samotności. Tylko z Kotem :D hyhy

      Usuń
    3. To go znajdziemy, spokojnie, wyluzuj ;-P Hie hie hie XD
      A kot przeżyje taki widok? ;-P

      Usuń
    4. A jak zatrze za sobą wszystkie ślady? :P
      Kota ślepawa już, przeżyje :D ahahha

      Usuń
  6. lubię takie algowe, ściągające maski :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chcę spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie akurat 'zabieranie czasu' przez takie maseczki nie przeszkadza. Jeśli nie ma zbytnio czasu na zabawę w kręcenie maseczki alternatywą są sheet maski. :)
    Tych z Organique jeszcze nie miałam, chociaż cały czas koło nich chodzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może nie dreptaj wokół, tylko kup i do pracy rodacy :-D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...